Kara za starą kartę
– Przyjechałem po chorą matkę i dostałem mandat, mimo że posiadam kartę parkingową. To skandal – mówi Jan Patkowski
Jan Patkowski ma obłożnie chorą matkę, którą opiekuje się jego siostra mieszkająca w centrum miasta.
– Mama jest bardzo schorowana. Ma 88 lat, niedowidzi i już nie chodzi. Aby zawieźć ją do lekarza rodzinnego, który wypisze niezbędne lekarstwa, trzeba czterech mężczyzn. Musimy ją znieść z piętra na dół do samochodu – opowiada nasz Czytelnik. – Dlatego zawsze staję autem blisko drzwi wejściowych do kamienicy, aby można było szybko wsadzić mamę do pojazdu.
Jan Patkowski podobnie zrobił w tym miesiącu. Przyjechał po mamę. Stanął swoim passatem na miejscu do parkowania dla niepełnosprawnych, przy drzwiach wejściowych do kamienicy. Włożył za szybę passata kartę upoważniającą do postoju w strefie płatnego parkowania za darmo.
– Zawsze tak robiłem, gdy przyjeżdżałem po mamę. Karta jest na nią wystawiona. Siostra nie ma samochodu. Dlatego zawsze pomagam w razie potrzeby przewiezienia mamy w jakieś miejsce, najczęściej do lekarza na badania – opowiada pan Jan. – Ostatnim razem karta parkingowa dla osoby niepełnosprawnej widniała wyraźnie za przednią szybą samochodu. Jakie było moje zdziwienie, gdy schodząc do auta, zauważyłem, że dostałem mandat za niezapłacony parking w strefie. To niesprawiedliwe!
Nasz Czytelnik dostał mandat w wysokości 50 zł. Nie mógł się jednak z tym pogodzić, postanowił więc wyjaśnić sprawę w magistracie. – Nawet policjanci, którzy byli na miejscu przy aucie, dziwili się, że ktoś mnie ukarał. Dlatego poszedłem do urzędu miasta. Tam w departamencie gospodarki komunalnej wysłuchano mnie ze zrozumieniem i przez telefon poproszono kontrolera, abym porozmawiał z nim w sprawie kary – mówi Pat-kowski. – Spotkałem się z nim przy samochodzie, jednak mandatu mi nie cofnął. Powiedział, że w mieście obowiązują już nowe wzory kart parkingowych.
Karta, którą posługiwał się pan Jan, została wydana w 2010 roku z bezterminową datą ważności. Jednak dziś obowiązuje już nowy dokument.
O wyjaśnienie sprawy ,,GL’’ poprosiła Arkadiusza Sobkowa, kierownika zielonogórskiej strefy płatnego parkowania.
– W lipcu 2015 roku stare karty straciły ważność. Informacje w tej sprawie wielokrotnie pojawiały się w mediach. Kontroler strefy ma obowiązek wystawić mandat, gdy widzi za szybą auta stary dokument. Po wystawieniu mandatu nie może już go wycofać – tłumaczy Arkadiusz Sobków. – Odwołanie w sprawie kary trzeba złożyć pisemnie w biurze strefy. Kolejną instancją odwoławczą jest prezydent miasta i w tego typu sprawiemoże on karę anulować.