Kardiolodzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu zawałowców leczą modelowo
Każdy chory po zawale dostaje indywidualny plan dalszego leczenia i rehabilitacji. Nie czeka w kolejce do kardiologa. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym wzorowo realizują program kompleksowej opieki skoordynowanej KOS-zawał. Inni mogą się tego uczyć od naszych kardiologów.
Polacy umierają przede wszystkim na choroby układu krążenia. Są one co roku przyczyną 46 proc. zgonów. Dynamiczny rozwój kardiologii interwencyjnej, lokujący nas w światowej czołówce, sprawił, że coraz mniej ludzi umiera na zawał serca w szpitalu.
- W Zabrzu prowadziliśmy zestawienia i okazało się, że w Polsce świetnie leczymy zawał w okresie wewnątrzszpitalnym, w trakcie zawału umiera co dziesiąty chory, ale rok po zawale śmierć zabiera również co dziesiątego chorego. To wskazywało, że należy zadbać o opiekę nad pacjentem po jego wyjściu ze szpitala. I że powinna to być opieka kompleksowa i skoordynowana, obejmująca różne elementy terapii. Tak narodził się program KOS-zawał - mówi prof. Marek Gierlotka, współautor programu. Kardiolog przeszedł ze Śląskiego Centrum Chorób Serca do Opola, gdzie jest szefem kardiologów w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym i twórcą przyszłej Kliniki Kardiologii USK.
- Leczenie chorych z zawałem nie kończy się na pobycie w szpitalu - podkreśla dr Piotr Feusette, kardiolog, współautor sukcesu programu KOS-zawał w szpitalu na Witosa. - To długi, wieloetapowy proces, którego celem jest umożliwienie pacjentowi szybkiego powrotu do zdrowia i aktywności zawodowej, uchronienie go przed powtórnym zawałem i przedłużenie życia.
To nie tylko zażywanie tabletek i regularne wizyty u kardiologa, ale też konieczność zmiany odżywiania i stylu życia.
- Najtrudniejsze 12 miesięcy po zawale pacjent otoczony jest troskliwą, dobrze zaplanowaną opieką.
- Bez czekania i kolejek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień