Karetki bez lekarzy jeżdżą coraz częściej. Ratownik medyczny wystarczy, by pomóc pacjentowi
Zamiast specjalistycznych - jeżdżą karetki podstawowe. Tak jest w Białymstoku. Ale problem dotyczy całej Polski. Powód jest prozaiczny - brak lekarzy. Dlatego pomocy chorym w karetkach udzielają przede wszystkim ratownicy medyczni. Jednak zapewniają - radzimy sobie. Mamy odpowiednie kompetencje.
- Są duże braki lekarzy. To się czuje na każdym kroku - przyznaje ratownik medyczny, pracujący w pogotowiu. - W karetkach jeździmy my, po dwóch w jednej obsadzie. To duża odpowiedzialność. Zwłaszcza że przecież nigdy nie wiemy, w jakim stanie pacjenta zastaniemy na miejscu. A jeździmy do każdego przypadku, do każdego wezwania. Bo dyspozytor nie ma kogo wysłać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień