Karol Dybowski, bramkarz Apklan Resovii: Jestem w połowie rzeszowianinem
Karol Dybowski został niedawno nowym bramkarzem Apklan Resovii. - Resovia była bardzo konkretna w rozmowach ze mną, więc nie zastanawiałem się długo - mówi piłkarz.
Byłeś zaskoczony ofertą z Resovii?
Jeżeli zaskoczony, to tylko pozytywnie - okienko transferowe rządzi się swoimi prawami. Czasem trzeba poczekać na odpowiednią ofertę, a czasem ona szybko nadchodzi. Resovia była bardzo konkretna w rozmowach ze mną, więc nie zastanawiałem się długo.
- Rzeszowski zespół jest ostatni w tabeli - to nie zniechęcało?
Sytuacja w tabeli jest poważna, ale nie dramatyczna. Resovia chce utrzymać się w lidze i zrobiła ku temu odpowiednie kroki sprowadzając dobrych jakościowo zawodników. Myślę, że to ważne w kontekście utrzymania. Uwierzyłem w ten projekt i jestem przekonany, że uda nam się odwrócić tą sytuacje.
Jak oceniasz czas spędzony w Piaście Gliwice?
Czas w Gliwicach, wbrew pozorom, uważam za pożyteczny. Poznałem wielu wartościowych ludzi, mentalnie i piłkarsko dojrzałem, mimo że nie dostałem szansy, poza obecnością na ławce rezerwowych. Nie żałuję tego wyboru.
W Piaście wywalczyłeś mistrzostwo Polski. Jak to wspominasz?
W piłkę gra się po to, żeby zdobywać trofea - nam się ta sztuka udała. Można powiedzieć, że byliśmy czarnym koniem tamtego sezonu. Atmosfera w drużynie była wspaniała, bardzo dobrze czułem się w szatni Piasta - to było kluczem do sukcesu. Były to niezapomniane chwile - feta po mistrzostwie trwała kilka dni. Na pewno zapamiętam to wspomnienie do końca życia.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- wspomnieniach z Siarki Tarnobrzeg
- atmosferze w Resovii
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień