Karolina Piasecka odzyskała wiarę w siebie. Ale w sądzie koszmar powróci
Czuję, że się od niego uwolniłam. Odzyskuję wiarę w siebie. Ale bycie w małżeństwie z P. bardzo wpłynęło na poczucie własnej wartości. Byłam poniewierana, czułam się jak szmata - mówi żona Rafała P., byłego radnego PiS.
Promienieje. Uśmiecha się. Jest otwarta, pewna siebie i bez ogródek mówi o dwóch sprawach sądowych. Stoimy w hallu Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, przed drzwiami wiodącymi na korytarz X wydziału cywilnego rodzinnego Karolina Piasecka. Jest godzina ósma czterdzieści. Za parę chwil protokolantka wyjdzie i wywoła sprawę rozwodową państwa P. Męża jeszcze nie ma w sądzie. Karolinie Piaseckiej towarzyszy reprezentujący ją adwokat Filip Dopierała.
Promienieje. Uśmiecha się. Jest otwarta, pewna siebie i bez ogródek mówi o dwóch sprawach sądowych. Rozmawialiśmy z Karoliną Piasecką.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień