Karta miejska zamiast tradycyjnych biletów w Toruniu
Rozpoczął się przetarg na przygotowanie koncepcji karty miejskiej w Toruniu.
O karcie miejskiej w Toruniu mówi się od kilku lat, szczególnie przy okazji wyborów samorządowych. Był to przecież jeden ze sztandarowych postulatów Czasu Gospodarzy.
Z podobnych rozwiązań korzystają mieszkańcy m.in. Bydgoszczy, Trójmiasta i Olsztyna, gdzie elektroniczne karty to tak naprawdę bezdotykowe bilety komunikacji miejskiej.
W Toruniu dużo mówiło się o projekcie w kontekście rozwoju połączeń metropolitarnych BiT City z Bydgoszczą. Po latach oczekiwań samorząd przystąpił do realizacji zadania. Obecnie trwa przetarg na przygotowanie koncepcji karty miejskiej. Pomysłodawcy zakładają, że wprowadzenie nowej usługi w formie elektronicznej karty miejskiej pozwoli na wykorzystanie jej jako biletu elektronicznego w komunikacji miejskiej, ale też ułatwi korzystanie z oferty turystycznej, kulturalnej i sportowej w mieście.
Karta w formie spersonalizowanej będzie pełniła rolę e-portmonetki: jako identyfikator do rozliczeń z korzystania z obiektów użyteczności publicznej, w tym zapisywanie biletów komunikacji miejskiej. W Toruniu ma objąć 12 placówek kultury, 2 jednostki prowadzące obiekty sportowe, 57 placówek edukacyjnych i pojazdy komunikacji miejskiej. Rozliczenia mają następować w trybie rzeczywistym.
Karta będzie w miarę możliwości zintegrowana z Kartą Dużej Rodziny oraz legitymacjami studenckimi i szkolnymi, kartami: bibliotecznymi, kibica i zawierać programy lojalnościowe.
Warto pomyśleć również np. o rozliczaniu parkowania za ich pośrednictwem. Gdyby to się udało, to Toruń byłby prekursorem karty miejskiej w tak szerokim zakresie. Realizacja tych usług wymaga nie tylko fizycznego stworzenia karty, ale także nakładów na rozbudowę infrastruktury teleinformatycznej we wszystkich obiektach, w których planuje się wdrożenia projektu, w tym sieci miejskiego monitoringu.
Warto wspomnieć, że w niektórych miastach karty funkcjonują również w komercyjnych placówkach i uprawniają do zniżek w sklepach czy restauracjach.
Czy wszystkie usługi będą dostępne od razu? Nie wiadomo. Urzędnicy studzą emocje, bo projekt karty nadal jest w bardzo początkowej fazie. - Na razie trudno powiedzieć, kiedy elektroniczna karta miejska zacznie działać, zależeć to będzie głównie od możliwości pozyskania środków z dofinansowania unijnego - odpowiada Magdalena Dębczyńska-Wróblewska z Referatu Informacji w UMT. - Obecnie w postępowaniu ofertowym szukamy firmy, która przygotuje koncepcję w postaci dokumentacji opisującej zależności, uwarunkowania i powiązania oraz proponowane rozwiązania dla elektronicznej karty miejskiej. Dokumentacja przygotowywana jest w celu zgromadzenia wiedzy na temat elektronicznej karty miejskiej oraz przygotowania się do ewentualnego pozyskiwania środków z funduszy europejskich.
Postępowanie odbywa się na zasadzie zapytania do 30 tys. euro. Urzędnicy czekają na oferty do 21 marca. Koncepcja ma być gotowa do końca czerwca tego roku.
W najbliższym czasie urząd wyłoni firmę, z którą miasto ustali wszystkie potrzebne funkcje, jak również dokładnie opisze ramy koncepcyjne. Dokument będzie również zawierał kosztorys inwestorski oraz szacunkowy czas potrzebny na realizację.
- W założeniach pomysłów może być dużo, ale trzeba ocenić realne możliwości - ostrzega radny Jarosław Beszczyński (CzG). - Jestem zwolennikiem koncepcji, żeby wprowadzić kartę z podstawową usługą i małymi kroczkami poszerzać jej funkcje. O to, w jakim zakresie, należy zapytać mieszkańców podczas konsultacji.
Pytanie, czy w Toruniu jest sens startować z kartą miejską z bardzo ograniczonymi funkcjami, np. tylko w zakresie zastąpienia tradycyjnych biletów komunikacji miejskiej, skoro już obecnie pasażerowie MZK mogą korzystać z alternatywnych sposobów płatności, np. za pośrednictwem rozmaitych aplikacji na urządzeniach mobilnych.