Kasia Zych: - Lubię, gdy ludzie słuchają jak gram
Kasia Zych chodzi do piątej klasy Szkoły Podstawowej nr 6. Jest wzorową uczennicą i stypendystką Centrum Edukacji Artystycznej. 8 lutego, miała swój recital skrzypcowy w muzeum.
Od kiedy grasz na skrzypcach?
Od szóstego roku życia, gdy poszłam do szkoły podstawowej. Jednocześnie rozpoczęłam naukę w Państwowej Szkole Muzycznej w klasie pani Małgorzaty Tofilskiej.
Czym się jeszcze pasjonujesz?
Lubię spacery, podróże i aktywnie spędzać wolny czas. Kocham zwierzęta, a także sport, który nawet czynnie uprawiam. Biorę udział w lekkoatletycznych czwartkach.
Jak sobie z tym radzisz?
Dodatkowe zajęcia nie są dla mnie żadnym problemem i dają mi okazję do wszechstronnego rozwoju. Uwielbiam zwierzęta. Kiedyś znalazłam psa, jak się okazało zaginionego i odniosłam go właścicielce.
Dlaczego akurat skrzypce?
Podoba mi się ten instrument. Gdy miałam pięć lat zażyczyłam sobie odpowiednio mniejsze skrzypce pod choinkę. Daje on duże możliwości występowania przed większą publicznością. Lubię, gdy ludzie słuchają, jak gram.
Występowałaś wcześniej z recitalem?
To był mój pierwszy taki występ. Grałam siedem utworów, pokazujących możliwości instrumentu i mojej gry.
Jakie to były utwory?
„Taniec polski” Severna, „Concertino” Riedinga, „Allegro” Fiocco, „Kaprys” Twardowskiego oraz trzy utwory wykonywane wspólnie z trio: „Walc” Mańkowskiego, „Andante z sonaty” Telemana oraz „Salut d’Amour” Elgara.
Czy brałaś udział w jakichś konkursach?
W wieku siedmiu lat wygrałam skrzypce lutnicze na Konkursie Bachowskim w Zielonej Górze. Okazałam się najlepsza wśród najmłodszych. Także w innych konkursach skrzypcowych zdobywałam czołowe miejsca, Grałam też w Poznaniu, Żaganiu, Żarach, Niedługo jadę na konkurs do Sochaczewa.