Unia Europejska może narzucić obowiązkowe przyjęcie uchodźców krajom członkowskim - uznał TS. Ryszard Czarnecki, wiceszef PE: Nie zgodzimy się na przyjęcie nielegalnych imigrantów. Jadwiga Rotnicka, senator PO: PiS będzie zmierzał do utwardzenie elektoratu, że to my jesteśmy lepsi.
Trybunał Sprawiedliwości UE odrzucił w środę skargi w sprawie obowiązkowej relokacji uchodźców. - Mechanizm ten skutecznie i w sposób proporcjonalny przyczynia się do sprostania kryzysowi imigracyjnemu z 2015 roku w Grecji i Włoszech - brzmi oficjalne oświadczenie.
Słowacja i Węgry wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości po tym, jak Rada UE zdecydowała, że każdy kraj UE ma przyjąć uchodźców. Decyzja ta została podjęta w Brukseli w 2015 r. i dotyczyła 120 tys. osób, które przybyły do Grecji i Włoch. Ówczesny rząd Ewy Kopacz zadeklarował, że Polska przyjmie na początek 7 tys. osób.
- Trybunał nie mógł wydać innej decyzji. Kraje członkowskie UE zdecydowały o kwotowym przydziale uchodźców, te kwoty cały czas funkcjonują
- wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dr Paweł Kowalski z Uniwersytetu SWPS.
Tuż po ogłoszeniu decyzji trybunału Komisja Europejska postawiła Polsce, Węgrom i Czechom ultimatum: jeśli w ciągu kilku tygodni nie przyjmą uchodźców, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości.
- Nie zgodzimy się na przyjęcie nielegalnych imigrantów - zapewnił wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki z PiS. Czarnecki podkreślił, że napływ imigrantów do Europy to już nie tylko ryzyko zamachów terrorystycznych, ale również zwiększona przestępczość.
Z kolei Tadeusz Dziuba, poseł z PiS z Poznania zwraca uwagę na inny aspekt. - Na podstawie wstępnych doniesień medialnych nie potrafię powiedzieć, co zadecydowało o odrzuceniu skargi Węgier i Słowacji. Trudno mi powiedzieć, jak to wpłynie na sytuację Polski. Uważam jednak, że wcześniejsza decyzja o relokacji uchodźców była co najmniej wątpliwa w świetle traktatów europejskich. Z całą pewnością państwa graniczne UE, mam na myśli m.in. Włochy i Grecję, nie wypełniały obowiązków związanych z koniecznością zapewnienia szczelności swoich granic. Dopuściły do przyjmowania migrantów nie będących uchodźcami w rozumieniu prawa międzynarodowego.
Jadwiga Rotnicka, senator z PO nie ma złudzeń, że PiS zmieni stanowisko wobec uchodźców. - Nie spodziewam się wielkich ustępstw ze strony PiS. Może okaże się, że jakaś parafia przyjmie uchodźcę lub pozwolimy przyjechać tylko matkom z dziećmi.
Ogólny kurs nadal jednak będzie zmierzał do utwierdzania elektoratu, że my jesteśmy lepsi, że Polska jest Mesjaszem narodów. To irracjonalne, ale wszystko, nie tylko podejście PiS do uchodźców, zmierza w kierunku nietolerancji wobec obcych
- mówi i dodaje: - W kwestii uchodźców potrzeba roztropności i mądrych decyzji. Jednak nawet postawa wobec Ukraińców, naszych sąsiadów, wskazuje na zamknięcie na potrzeby innych, na wywyższanie się. Taka postawa rządzących może mieć dla nas wszystkich opłakane konsekwencje.