Kelnerkę za darmo zatrudnię
Dziewczyna twierdzi, że przepracowała w kawiarni tydzień. Bez umowy i wynagrodzenia.
Młoda bydgoszczanka skończyła studia i rozpoczęła poszukiwania pracy. Los się do niej uśmiechnął, przynajmniej tak początkowo myślała i została przyjęta na okres próbny do jednej z kawiarni mieszczących się w centrum miasta.
- Moja siostrzenica przepracowała tam jako kelnerka tydzień - opowiada nasz Czytelnik.
- Nie dostała żadnej umowy, nie było też mowy o wynagrodzeniu. Nawet napiwki musiała oddawać.
Nie przeszła też żadnych badań. Po tygodniu dowiedziała się od szefowej, że pomyślnie przeszła próbę i od poniedziałku może zacząć. - Jednak akurat w tym dniu miała egzamin na prawo jazdy - opowiada mężczyzna. - Właścicielka kawiarni zgodziła się, aby przyszła następnego dnia.
Tutaj jednak spotkała ją niemiła niespodzianka. - Od kelnerki dowiedziała się, że na jej miejsce została przyjęta inna dziewczyna. Również na tydzień próbny i też bez żadnej umowy - dodaje Czytelnik.
Odwiedziliśmy kawiarnię. Niestety szefowej nie było na miejscu. Na nasze pytania dotyczące warunków zatrudnienia usłyszeliśmy, że książeczka sanepidowska nie jest wymagana, a na początek oferowana jest umowa zlecenie. Udało nam się jednak skontaktować z właścicielką telefonicznie.
- Wiem chyba, o którego z pracowników chodzi - usłyszeliśmy. - Nikogo nie oszukujemy. Ta osoba się więcej u nas nie pojawiła. Nie przyszła również po wynagrodzenie. Nie odbierała telefonów. Zapraszam tę panią po odbiór pieniędzy, bo u nas nie ma czegoś takiego, jak praca za darmo.
Wszystkie formy zatrudnienia szczegółowo regulują przepisy.
- Gdy występują stałe godziny i miejsce pracy, a polecenia wydaje nam kierownik, możemy mówić o stosunku pracy - wyjaśnia Joanna Miśkiewicz, radca prawny z kancelarii Trust. - Przysługuje wówczas minimalne wynagrodzenie, a jego wysokość zależy od liczby przepracowanych dni. Pracownik musi również otrzymać umowę w formie pisemnej.
Pracodawca, powinien nas także skierować na badania, a w przypadku pracy wymagającej kontaktu z żywnością, powinniśmy mieć wyrobioną książeczkę sanepidowską.
Co w sytuacji, gdy zostaniemy oszukani? - Pomocy należy szukać przede wszystkim w Powiatowym Inspektoracie Pracy - tłumaczy Agnieszka Pyszkowska, radca prawny. - Możemy również zgłosić sprawę do sądu pracy. Jednak ważne jest, aby zadbać o dowody. Mogą to być np. zeznania świadków, którzy potwierdzą, że rzeczywiście przepracowaliśmy określony czas w danym miejscu. Oczywiście występują inne formy zatrudnienia, jak wolontariat, staż i praktyki studenckie, ale regulują je inne przepisy.