Kiedy zawodzi erekcja, przywracają panom seksualną sprawność
Około 3 mln mężczyzn w Polsce ma problemy z niezdolnością osiągnięcia erekcji lub jej trwałym utrzymaniem. Przyczyn jest wiele, ale skutek ten sam – obniżona jakość życia seksualnego, zaniżone poczucie własnej wartości i lęk przed stosunkiem. Tymczasem zaburzenia erekcji można skutecznie leczyć. Białystok od lat jest „mekką” dla panów, u których leczenie farmakologiczne zawiodło i potrzebna jest bardziej zaawansowana, „mechaniczna” pomoc.
Naukowcy szacują, że na całkowity brak erekcji cierpi ok. 5 proc. mężczyzn w wieku 40 lat. Z każdym kolejnym rokiem ryzyko wystąpienia całkowitego zaniku wzwodu rośnie – aż do 15 proc. w wieku 70 lat. Z kolei w przypadku umiarkowanych i średnich zaburzeń erekcji problem jest bardziej powszechny. Lekarze posługują się prostą metodą obliczeń – każda dekada życia to dodatkowe 10 proc. pacjentów z problemem erekcji. I tak - około 40 proc. mężczyzn w wieku 40 lat ma problemy ze wzwodem, połowa 50-latków, 60 proc. 60-latków itd.
Problem staje się coraz bardziej powszechny i coraz młodsi panowie mają problemy z erekcją, tzn. nie są w stanie osiągnąć wzwodu prącia, który umożliwiłby satysfakcjonujący stosunek płciowy. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele.
– Choroby, które przyczyniają się do zaburzeń erekcji to choroby społeczne, a więc otyłość i cukrzyca - wylicza dr Lech Gałek, ordynator oddziału urologii Szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Białymstoku. – Do tego dochodzi stres oraz używki – palenie papierosów czy stosowanie innych substancji psychoaktywnych. Nie można nie wspomnieć też o lekach. Długotrwałe leczenie farmakologiczne cukrzycy czy nadciśnienia powoduje problemy ze wzwodem. Mamy też coraz więcej pacjentów z nowotworem gruczołu krokowego, u których leczenie powoduje zaburzenia erekcyjne.
Od niebieskiej tabletki po pompkę
Metod leczenia zaburzeń erekcji jest kilka, począwszy od tych najmniej inwazyjnych, polegających na zmianie stylu życia (czyli pozbyciu się nałogów, nadwagi, zwiększeniu aktywności fizycznej), poprzez leczenie farmakologiczne - słynne niebieskie tabletki lub zastrzyki doprąciowe do ciał jamistych, które działają rozszerzająco na naczynia krwionośne.
Gdy te metody zawodzą, na arenę wkracza technika. Ta najprostsza to specjalne próżniowe pompki, które wywołują podciśnienie, wskutek czego dochodzi do ukrwienia ciał jamistych odpowiedzialnych za wzwód. Pompki mają jednak wadę - u podstawy prącia trzeba nakładać specjalne pierścienie, które podtrzymują efekt erekcji. Kolejny stopień wsparcia to protezy. I właśnie na wszczepienie takiego implantu zdecydował się niedawno pacjent leczony w białostockiej klinice Noviline.
W klinice Noviline wszczepili w prącie półsztywną protezę
Klinika Noviline, znajdująca się w sąsiedztwie białostockiego szpitala MSWiA, współpracuje dr. Lechem Gałkiem i udostępnia swój blok operacyjny na potrzeby zabiegów wszczepiania protez prącia. W przedostatnim dniu marca takiej operacji poddał się mężczyzna, który od wielu lat choruje na cukrzycę.
- U pacjentów cukrzycowych, po wielu latach leczenia, często dochodzi do zaburzeń erekcji – tłumaczy dr Gałek. – Jeśli to są młodzi mężczyźni, to leki dostępne na rynku poprawiają ich sprawność seksualną, ale tylko do pewnego czasu. W pewnym momencie przestają działać i trzeba sięgnąć po inne metody.
Mężczyzna został zakwalifikowany do zabiegu, który – jak podkreśla dr Gałek – nie jest skomplikowany:
- W ciała jamiste prącia wszczepia się najczęściej silikonowe protezy. Z niewielkiego nacięcia o długości 3 cm odsłania się ciała jamiste, które się nacina i wytwarza tunele. W te tunele wprowadza się implanty, które mogą być odkształcane i umożliwiają modelowanie prącia w zależności od sytuacji.
Mężczyzna był już na kontroli i czuje się dobrze. Na razie jednak nie może sprawdzić efektów zabiegu podczas współżycia, gdyż – jak wyjaśnia dr Gałek – zbyt wczesne „uruchomienie” członka może grozić rozejściem rany. Pacjent czeka na pełne wygojenie.
Jednak ordynator urologii szpitala MSWiA w Białymstoku z wieloletniego doświadczenia wie, że wszyscy pacjenci po wszczepieniu protezy odzyskują sprawność seksualną:
- Wrażenia zmysłowe i dotykowe są zachowane. Pacjenci odczuwają pełną satysfakcję ze współżycia - mają orgazm wraz z wytryskiem nasienia. Także wszystkie reakcje fizjologiczne są zachowane – tłumaczy dr Gałek.
Pacjent z Kliniki Noviline miał wszczepioną protezę półsztywną, którą dostarczył Unitech Surgical – firma, która jest jedynym dystrybutorem szwajcarsko-argentyńskiej firmy Promedon działającej na rynku zarówno urologicznym, jak i ginekologicznym. Jej przedstawicielem jest Przemysław Dobrucki.
- Jest to prosta, nieskomplikowana, ale też bardzo bezpieczna proteza. Nie ma w niej żadnych elementów mechanicznych czy hydraulicznych – tłumaczy Przemysław Dobrucki.
Proteza składa się z dwóch chemiprotez – po jednej do każdego z dwóch ciał jamistych. Elastyczny rdzeń protezy wygina się w każdą stronę. Chemiprotezy usztywniają penisa, którego można sobie układać w dowolny sposób. W zależności od „wymodelowania” prącia przez pacjenta do góry bądź do dołu, mężczyzna jest w stanie albo normalnie funkcjonować lub współżyć. Taka proteza kosztuje ok. 1 800 zł netto.
Cechą charakterystyczną protez półsztywnych jest to, że uniemożliwiają pełne zgięcie członka, powodując, że pacjent znajduje się ciągle w stanie półerekcji.
- Pacjenci radzą sobie z tym, odpowiednio układając penisa w bieliźnie. Owszem, dla niektórych jest to pewien dyskomfort, ale dla innych to wręcz atut. Są dumni, że widać, że są gotowi do współżycia – podkreśla dr Gałek.
Są też protezy hydrauliczne
Drugi rodzaj protez to bardziej zaawansowane i prawie 10-krotnie droższe protezy hydrauliczne. Zasada ich montowania pod względem chirurgicznym jest podobna – również wkłada się dwie chemiprotezy do ciał jamistych, ale dodatkowo montuje się do moszny pompkę i zbiornik.
- Pacjent może wtedy pompować ze zbiornika do chemiportez sól fizjologiczną lub inny płyn, usztywniając tym samym penisa. Zabieg ich wszczepienia jest dłuższy – wyjaśnia Przemysław Dobrucki.
Protezy są oferowane w różnych długościach i grubościach, więc do każdego pacjenta można dobrać protezę tak, aby skutek był jak najlepszy.
W Białymstoku od dawna leczą zaburzenia erekcji
Białystok od lat szczyci się mianem kolebki leczenia zaburzeń erekcji.
- Oprócz ośrodka w Białymstoku nie znam innych miejsc, gdzie wykonywano by tego typu zabiegi – przyznaje Przemysław Dobrucki. - Zdarzają się sporadycznie operacje zmiany płci, kiedy protezy półsztywne lub hydrauliczne mają zastosowanie i potrzebne jest odtworzenie organów płciowych. Białystok jednak od lat górował i wyspecjalizował się w operacjach związanych narządami płciowymi męskimi.
Zaczęło się od profesorskiego małżeństwa Darewiczów. Prof. Janusz Darewicz w latach 1980–2001 prowadził Uniwersytecką Klinikę Urologii, a od 2001 r. kieruje nią prof. dr hab. Barbara Darewicz. To dzięki nim po kraju rozeszła się wieść, że w Białymstoku operuje się lub zespala penisy po uszkodzeniach bądź amputacjach. Swój ogromny udział w rozwoju leczenia „męskich” problemów miał też dr Gałek.
NFZ nie wspiera leczenia „męskich” problemów
- Narodowy Fundusz Zdrowia nie przewiduje refundacji implantów – wyjaśnia dr Gałek. - Może zapłacić za samą procedurę zabiegu, ale proteza nie jest już finansowana. W związku z tym, zabiegi tego typu w tzw. szpitalach państwowych są teraz przeprowadzane sporadycznie.
Jak podkreśla dr Gałek, pacjent sam nie może kupić implantów i poddać się operacji w szpitalach, które mają kontrakty z NFZ. Taka możliwość istniała kiedyś, ale została zniesiona.
- Apelowałem o to, aby zabiegi wszczepienia implantów były w całości refundowane – mówi dr Gałek. - Mam wrażenie, że sprawy związane ze sprawnością seksualną są nadal tematem tabu i traktowane są po macoszemu. Wielka szkoda, bo coraz młodsi pacjenci potrzebują pomocy. Chcą wieść normalne życie seksualne i rodzinne. Chcą się czuć komfortowo fizycznie i psychicznie, a wiadomo, że udane pożycie intymne wpływa na poczucie własnej wartości.
Obecnie pacjenci mogą więc poddać się operacji wszczepienia protez jedynie komercyjnie. Pomimo konieczności poniesienia niemałych kosztów, chętnych nie brakuje.
- Mamy już kilkunastu chętnych, którzy zapisali się w kolejkę do zabiegów i będą przechodzić kwalifikację – informuje dr Gałek.
Protezy jąder i zwieracze
Nowoczesne rozwiązana techniczne stosowane są nie tylko w przypadku zaburzeń erekcji, ale też innych dysfunkcji narządów płciowych.
- Jeśli chodzi o problemy urologiczne, to oprócz protez penisa mamy też protezy jąder – mówi Przemysław Dobrucki. - Stosujemy je zarówno u dzieci, młodzieży, jak i dorosłych panów. Wszczepianie protez jąder jest dużo powszechniejszym zabiegiem, który stosuje się np. w przypadku amputacji jąder z powodu nowotworów czy pourazowych uszkodzeń.
Protezy w dotyku i konsystencji zbliżone są do naturalnych jąder i – co ważne – są odporne na uszkodzenia. Nie ma więc ryzyka powtórnej operacji. Jak mówi dr Gałek, zabiegi wszczepienia protez jąder są w pełni refundowane przez NFZ.
- Oferujemy też sztuczny zwieracz cewki moczowej, który wszczepiany jest panom cierpiącym na powysiłkowe nietrzymanie moczu – dodaje szef urologii szpitala MSWiA w Białymstoku.