Kiera Van Ryk z Developresu Rzeszów: Możemy to zrobić, możemy pokonać Chemika
- Możemy to zrobić, możemy pokonać Chemika - mówi Kiera Van Ryk, atakująca Developresu Rzeszów, który we wtorek ograł ŁKS Łódź 3:1 i o mistrzostwo Polski zmierzy się z Chemikiem Police.
Wasz mecz z ŁKS-em był niesamowity – co o nim powiesz?
Tak, to było bardzo zacięte spotkanie, każdy z zespołów chciał wygrać. W pierwszym spotkaniu nie pokazaliśmy tego, co mamy najlepsze, tylko pozwoliłyśmy im się rozpędzić, a dzisiaj musieliśmy się skupić na tym, żeby zagrać tak, jak zagraliśmy w drugim spotkaniu. Jestem dumna z tego, jak byłyśmy w stanie walczyć po tym, jak przegrałyśmy pierwszego seta. Miały też kilka piłek setowych i jestem bardzo dumna, że zrobiłyśmy to, co powinnyśmy zrobić. Myślę, że przebieg tego meczu będzie dla nas bardzo pouczający w kontekście tego, co czeka nas w finale. Mam tu na myśli walkę gdy jest ciężko i fakt, iż nie będziemy się bały, żeby iść cały czas po swoje.
Byłaś kimś w rodzaju supermana – w całym meczu miałaś 70 ataków. To chyba jakiś rekord…
Teraz jest taki czas, żeby wygrywać mecze, więc muszę robić to, co powinnam dla zespołu.
Jesteś zmęczona po takim meczu?
Pewnie, to był długi sezon. Mamy za sobą sporo meczów, ale nie ma na pewno żadnych wymówek, żeby nie dawać z siebie wszystkiego. To właśnie robimy teraz i jestem zadowolona, że mój zespół we mnie wierzy, daje te piłki w tych trudnych sytuacjach. To rzeczywiście dużo ataków, ale powinnam być sobie w stanie z tym radzić.
Czy w domu jest zapas lodu, żeby okładać zmęczone mięśnie?
Na pewno będzie potrzebny, dlatego mam go pełny plecak. Na pewno noc i kolejny dzień trzeba przeznaczyć na regenerację – zobaczymy też, jaki będzie nasz plan. W tym momencie na pewno regeneracja jest dla mnie na pierwszym miejscu, a koncentracja na finał przyjdzie następnie. Teraz gdy tam jesteśmy, mogę zacząć o tym myśleć, ale najpierw chcę się skupić na regeneracji, żeby być zdrowa i być najlepszą wersją siebie dla zespołu.
Jak myślisz – jak ten finał z Chemikiem Police będzie wyglądał?
Jak wspomniałam wcześniej, nie myślałam za wiele, bo chciałam być całkowicie skoncentrowana na dzisiejszym spotkaniu. Oczywiście chciałyśmy być w finale i tak właśnie zagrałyśmy dzisiaj.
Ostatnio pokonałyście Chemika u siebie...
Tak, to prawda. Wiemy, że możemy to zrobić, znamy rywala dobrze i na pewno nie możemy podejść do meczu zbyt lekko. Musimy się skupić na tym, żeby pokazać nasze najmocniejsze strony, musimy uważać na rywalki i musimy wiedzieć, że możemy je pokonać. To nie jest niemożliwe i możemy zagrać nasz dobry mecz. Myślę, że możemy tego dokonać – wierzę, że nasz zespół jest w stanie pokazać swoją siłę.
Developres wystąpi w Lidze Mistrzyń w przyszłym sezonie. Czy to będzie z Kierą Van Ryk w składzie?
Nie zdecydowałam jeszcze – przepraszam, ale nie mogę ci powiedzieć, bo nie podjęłam jeszcze decyzji, gdzie będę w przyszłym sezonie.
Antiga, Krzos, Masek, Strasz po meczu Developres - ŁKS [OPINIE]