- Kierowcy motocykli i samochodów traktują alejki w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku jak ulice. Niszczą ich nawierzchnię i przeszkadzają pieszym - twierdzą czytelnicy. Zarząd Infrastruktury Miejskiej zapowiada interwencję.
Z naszą redakcja skontaktował się pan Marek, który spacerował w Parku Kultury i Wypoczynku podczas otwarcia sezonu motocyklowego. Zauważył wówczas, że motocykliści jeździli alejkami, które przeznaczone są dla pieszych i rowerzystów.
- Niektórzy nawet popisywali się, jadąc na jednym kole - mówi nasz czytelnik. - Przede wszystkim jednak niszczyli nawierzchnie alejek. Część kierowców przejeżdżała również po terenach zielonych. Moim zdaniem takie zachowanie jest niedopuszczalne. Dla motocyklistów są drogi i ulice, a nie parkowe alejki. Jeśli chcą się bawić na rozpoczęcie sezonu, niech to robią. Ale niech przy okazji nie niszczą miejskiego mienia.
Świadkiem otwarcia sezonu motocyklowego był również pan Jacek, który tego dnia do parku poszedł na spacer z rodziną. Zwrócił on uwagę na inne niebezpieczne sytuacje z udziałem kierowców.
- Motocykliści w zasadzie problemem są tam tylko jednego dnia. Znacznie gorzej jest z kierowcami samochodów. Wielu z nich wjeżdża do Parku Kultury i Wypoczynku od strony ulic Słowackiego i Drewnianej, a potem przejeżdża alejkami w kierunku pumptracku, by dowieźć dzieci bezpośrednio przed tor rowerowy. Inni z kolei jadą niemal na teren Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - twierdzi pan Jacek.
- Kiedyś przy wejściach do parku stały słupki, które uniemożliwiały wjazd samochodów. Teraz ich jednak nie ma i w zasadzie każdy, kto chce, może korzystać z alejek jak z ulicy. A przecież tam biegają również dzieci. Wystarczy chwila nieuwagi i może dojść do nieszczęścia.
W Zarządzie Infrastruktury Miejskiej dowiedzieliśmy się, że nie ma planów zakazu wjazdu motocyklistów na organizowany przez nich piknik, który każdej wiosny rozpoczyna sezon motocyklowy.
- Sprawdzimy, jak wygląda tam ruch samochodów osobowych - zapowiada Jarosław Borecki, dyrektor ZIM. - Postaramy się znaleźć takie rozwiązanie, by z jednej strony ograniczyć prawdopodobieństwo niszczenia nawierzchni alei przez kierowców samochodów prywatnych, z drugiej jednak, by nie uniemożliwić dotarcia w wybrane miejsca pojazdom służb komunalnych, pracowników i dostawców czy służb ratunkowych.