Kierowcy na widok fotoradaru zwalniają, a to... tylko reklama
Fotoradar to żółta skrzynka z aparatem w środku. Bywa, że bliskie spotkanie z tym urządzeniem to dla kierowcy spory wydatek. Zdjęcie z informacją o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości kosztuje minimum 100 zł. Okazuje się jednak, że stary fotoradar można wykorzystać... jako reklamę.
Tak zrobiła pewna białostocka składnica złomu, która tuż przed przejazdem kolejowym w Starosielcach ustawiła żółtą skrzynkę po fotoradarze z tabliczką informującą, że skupuje złom.
- Bodajże w zeszłym roku przyjęliśmy do złomowania od GDDKiA kilka żółtych skrzynek po starych fotoradarach. Jedną zostawiliśmy dla sobie, bo postanowiliśmy wykorzystać ją do reklamy naszej firmy. Trochę dla żartu ustawiliśmy ten niby fotoradar na swojej działce, tyle że blisko ulicy Popiełuszki — tłumaczy wiceprezes Radosław Niebrzydowski.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień