Kilka zdań o mądrości i pokorze
Jednym z elementów mądrości jest pokora. Bł. Celina Borzęcka, założycielka zmartwychwstanek, podkreślała, że „przełożeństwo nie jest wywyższeniem, ani godnością, jest pańszczyzną Bożą i obowiązkiem”. Powtarzała nieustannie, że nie można mianować kogoś przełożonym, kto nie rozumie pracy nad sobą, pokorą pogardza, złu pobłaża, pozorną dobrocią zwodzi i z dumą siebie nosi.
Jakże pięknie współbrzmi myślenie Borzęckiej ze współczesnym nauczaniem papieża Franciszka. Bł. Celina pisała do swoich sióstr, aby nigdy nikogo nie sądzić według intencji. Tylko fakty się liczą. Wówczas będzie się wyrażać szacunek do osoby stworzonej na Boże podobieństwo. Oznacza to, że „zganimy fakt, ale przesądzać intencji nie będziemy. Lepiej jest stokroć pomylić się i uwierzyć, jak szukać złej intencji”.
Dlatego prawdziwa mądrość jest pokorna i potrafi mądrze kochać. Borzęcka podkreślała, iż plotkowanie nie mieści się w logice mądrości i przeczy pokorze: „nie lubię, nie znoszę, nie cierpię plotek”. Trudno się dziwić takiej postawie, gdyż tam, gdzie jest puszczana w ruch plotka, tam jest prowadzona walka. Dlatego należy „postępować i działać w tym, co jest do zdecydowania, ale jak najmniej plotek, które dają powód do braku miłości”.
Błogosławiona znała doskonale mechanizmy zazdrości i zawiści. W listach do córki Jadwigi stwierdza, że w „tym świecie trzeba milczeć aż do ostatniej chwili na temat tego, co się robi”. W przeciwnym razie powstające dobro zostanie zniszczone, a robiący je sponiewierany. Nieprzypadkowo więc pokora i dyskrecja stanowią elementarne wyznaczniki Bożej mądrości aplikowanej w życie codzienne.
Zaprzeczeniem pokory jest pycha, przejaw nieszczęśliwości. Być szczęśliwym w logice Boga to zapomnieć o sobie, a myśleć o tym, kto stanowi źródło szczęścia. Człowiek nieszczęśliwy myśli jedynie o sobie, a jeśli myśli o kimś, to jedynie ze względu na siebie.
Na tym właśnie polega pycha i udawanie. Wiedziała o tym Błogosławiona przytaczając list żalącej się Matki Morawskiej: „Nieładnie o dobrych i życzliwych sercach zapominać” lub „kto zbyt wiele obejmuje, mało ściska”. Osoby pyszne polecała opiece Bożej, gdyż „sieją pewne zło, które wytępić dotąd się nie daje - ale i tu nadzieja w Bogu”.