Kilkaset koron dla wodza rewolucji, czyli długi Lenina z Poronina
Włodzimierz Iljicz Lenin, wódz bolszewickiej rewolucji, twórca ustroju sowieckiego, pozostawił w Polsce niezapłacony dług. Być może weksel z podpisem Lenina do dziś zachował się gdzieś, ukryty w starym dworze na Podhalu.
Włodzimierz Uljanow Lenin w 1913 i 1914 roku dwukrotnie przebywał na Podhalu w Poroninie i Białym Dunajcu na wypoczynku.
W czasie drugiej wizyty, w sierpniu 1914 roku, zastał go wybuch I wojny światowej. Monarchia Austro-Węgierska, na terenie której znajdowała się Galicja, weszła w stan wojny z Rosją carską, której poddanym był Lenin. 8 sierpnia 1914 roku, po doniesieniu, że Lenin może być rosyjskim szpiegiem, żandarmeria zajechała do domu Teresy Skupień w Białum Dunajcu, gdzie mieszkał Lenin z Nadieżdą Krupską i jej matką. Uljanowowi kazano się następnego dnia zgłosić na dworcu i pod eskortą zawieziono go do nowotarskiego więzienia. Tam przesłuchiwał go Kazimierz Głowiński (1879-1942), cesarsko-królewski komisarz powiatowy, czyli wicestarosta odpowiedzialny za porządek na terenie powiatu. W 1997 roku jako dziennikarz miałem okazję rozmawiać na ten temat z synem wicestarosty - Antonim Głowińskim (1924-2016). Dzięki swojemu ojcu poznał on nieznany szerzej fragment biografii wodza rewolucji.
Lenin w 1914 roku był znanym intelektualistą i prawnikiem. Po jego aresztowaniu do starostwa w Nowym Targu nadeszły listy z poręczeniem za Lenina i prośbami o jego uwolnienie. Wystąpił o to między innymi polski pisarz Władysław Orkan, z którym wicestarosta się dobrze znał. Po 11 dniach od aresztowania Cesarsko-Królewski Sąd Ochrony Krajowej w Krakowie zdecydował o uwolnieniu Uljanowa. Ten wkrótce wyjechał do Szwajcarii.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień