Kinder niespodzianka Gowina. Felieton Dziennika Łózddkiego
Jarosław Gowin wystąpił na konwencji PiS z rewolucyjnym pomysłem: zaproponował wprowadzenie do konstytucji głosowania rodzinnego.
Tłumacząc z polskiego na nasze, chodzi o to, by rodzina np. z siedmiorgiem dzieci mogła w wyborach oddać na swego kandydata siedem dodatkowych głosów. Czy będzie się liczyć także głos dziecka poczętego? Idąc za głosem Kościoła i pani Godek, powinien.
Rozwijając twórczo myśl Gowina, należałoby pomyśleć, czy obok głosowania rodzinnego nie wprowadzić głosowania zwierzęcego: dać dodatkowe głosy wyborcze właścicielom kotów, psów, papug etc., a myśliwych i hodowców zwierząt futerkowych pozbawić czynnych i biernych praw wyborczych. Wszak sam święty Franciszek nazywał siostrami i braćmi wszystkie zwierzęta.