Kindergeld dla polskich dzieci jednak bez zmian

Czytaj dalej
Fot. pixabay.com
Tomasz Kapica

Kindergeld dla polskich dzieci jednak bez zmian

Tomasz Kapica

Na polskie dzieci nadal będzie wypłacane po 192 euro, a nie po 92. Niemiecki rząd ugiął się pod presją Komisji Europejskiej.

Niekorzystne dla polskich dzieci decyzje zablokowała koalicyjna partia SPD. Obniżenia Kindergeld dla dzieci nie mieszkających w Niemczech ze 192 na 92 euro chciał minister finansów z partii CDU. Jak napisał wczorajszy dziennik „Sueddeutsche Zeitung” prace nad projektem ustawy zostały właśnie wstrzymane, a jako główny powód podano niezgodność z unijnym prawem.

Miałbym 1000 zł mniej

- Mam dwoje dzieci na które otrzymuję Kindergeld - mówi Marek Krzanowski z Kędzierzyna-Koźla. - Łącznie to w przeliczeniu na polskie 2 tysiące złotych miesięcznie. Gdyby Niemcy zrealizowali swoje zapowiedzi mógłbym stracić ponad tysiąc złotych miesięcznie. Dlatego cieszę się z tej decyzji.

Zasiłki dla dzieci w Niemczech pobiera co najmniej 4 tysiące opolskich rodzin. Tak wynika ze statystyk Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Opolu, który tylu osobom wydaje zaświadczenia niezbędne do ubiegania się o pieniądze za granicą. W przypadku Niemiec warunkiem otrzymania Kindergeld jest przepracowanie minimum pół roku w Niemczech i odprowadzanie pełnych składek od wynagrodzenia.

Zasiłki dla dzieci w Niemczech pobiera co najmniej 4 tysiące opolskich rodzin

Obecnie nie ma znaczenia, gdzie przebywają dzieci pracownika. Mogą mieszkać na Opolszczyźnie i chodzić do polskich szkół, ale zasiłek i tak się należy. Niemieckie ministerstwo finansów poinformowało niedawno, że są plany zmniejszenia go ze 192 do 92 euro dla tych wszystkich dzieci, które mieszkają poza granicami Niemiec.

- Takie pomysły pojawiają się zawsze przed wyborami. Tamtejsza prasa wówczas dużo o tym pisze i wielu Opolan pyta mnie, czy faktycznie zasiłek zostanie zmniejszony - mówi Joanna Mróz z biura tłumaczeń w Kadłubie, które pomaga wielu Opolanom w staraniu się o Kindergeld i przygotowaniu odpowiednich dokumentów. - Na razie obawy takie się nie potwierdziły.

I zdaniem ekspertów potwierdzić się nie mogą, ponieważ uzależnienie kwoty wypłacanego zasiłku od miejsca przebywania dziecka zakwestionowała Komisja Europejska, z której zdaniem Berlin się liczy. Niemiecki resort finansów wyliczył wstępnie, że oszczędności związane z niewypłacaniem zasiłków na dzieci z zagranicy wyniosłyby 159 milionów euro rocznie.

Jak napisał „SZ”, niemiecki minister gospodarki rozmawiał z unijną komisarz o zgodzie na tzw. indeksację świadczeń i zmianę wspólnotowych przepisów dotyczących Kindergeld. Chodziło o to, aby uzależnić wypłatę świadczeń rodzinnych na dzieci zamieszkujące poza Niemcami od wysokości zasiłków obowiązujących w ich krajach. Czyli w Polsce, gdzie obowiązuje program „500+" Kindergeld nie mógłby być wyższy, niż wspomniane 500 złotych. Zdaniem Komisji Europejskiej jest on jednak niezgodny z prawem unijnym, które stanowi, że wszystkich pracowników na terenie Unii obowiązują równe obowiązki i prawa. Dlatego zgoda na to nie została wydana.

W niektórych opolskich gminach pieniądze z polskiego programu dostaje tylko 35-40 procent dzieci. To najmniej w Polsce. W pierwszej dziesiątce gmin w kraju, które biorą relatywnie najmniej pieniędzy w ramach rządowego programu „500+” są aż cztery gminy z Opolszczyzny. W Walcach świadczenie wypłacane jest tylko na 37,5 procent wszystkich dzieci. Reszta pobiera Kindergeld. Bywa też, że świadczenia pobierane są w dwóch krajach. Wówczas to niemieckie jest obniżane o 500 zł.

Tomasz Kapica

Staram się być wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Zajmują się sprawami, które są istotne dla mieszkańców, a także regionalną i ogólnopolską polityką. Patrzę władzy na ręce. Jeśli jest coś, o czym powinienem widzieć, to dzwoń lub pisz.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.