Kinga Preis: Czuje się dobrze ze swoją kobiecością i nie musi jej wszędzie manifestować
Nie jest typową gwiazdą - z długimi nogami. Ale potrafiła swoje warunki fizyczne przekuć w atut. Gra najczęściej dramatyczne role, chociaż sprawdza się również w komediach. Widzowie pokochali ją jako Natalię w serialu „Ojciec Mateusz”.
Jeśliby policzyć, która z polskich aktorek najczęściej pojawia się na dużym ekranie w ostatnich latach, to na pewno w czołówce znalazłaby się Kinga Preis. Pamiętamy jeszcze jej występy w „Córkach dancingu”, „Wszystko gra” i „Prostej historii o morderstwie”, a już od tygodnia możemy ją oglądać w nowym filmie pod tytułem „Plan B”.
- Ten film ma premierę w okolicach walentynek, czyli Święta Zakochanych, ale myślę, że jest dużo bardziej skomplikowany niż to, co myślimy sobie o komediach romantycznych. Nie jest ckliwy, nie jest przesłodzony, nie macha do nas balonikiem czerwonym w kształcie serduszka i takim lizakiem. Tylko opowiada o ludziach, którzy w okolicach tego święta nie są szczęśliwi - zachęca aktorka w „Plejadzie”.
To właśnie jest charakterystyczne dla Kingi - że każdy film z jej udziałem wyrasta ponad przeciętność. Dlatego udział aktorki w jakiejś produkcji jest zawsze gwarancją jej wysokiej jakości.
Wychowała się w domu bez ojca. Rinaldo Preis był cenionym skrzypkiem - i kiedy ciasno mu się zrobiło w Peerelu, zostawił rodzinę i wyjechał do Niemiec. Nie powiodło mu się jednak na emigracji.
Czytaj więcej:
- Kto namówił aktorkę do "zabawy w teatr"?
- Mimo sukcesów, nigdy nie uodporniła się na krytykę z zewnątrz, ciągle ma problemy. Jak sobie z tym radzi?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień