Kładka na deptaku wciąż jest utrudnieniem dla mieszkańców
Mija połowa sierpnia, a wysoka kładka na deptaku w Zielonej Górze, jak leżała, tak leży. I jest realnym utrudnieniem w ruchu, szczególnie dla osób niepełnosprawnych.
Zgłosiła się do nas Czytelniczka, która porusza się o balkoniku. Kładka, która już od ponad miesiąca znajduje się przy Muzeum Ziemi Lubuskiej, jest dla niej zbyt wysoka i sprawia, że kobieta nie może przez nią przejść.
O sprawie kładki pisaliśmy już w lipcu, kiedy została położona. Wtedy też firma Energoterm poinformowała nas, że to kładka powstała w związku z pracami, związanymi z budową ciepłowodu. By mieszkańcy i pracownicy okolicznych budynków nie zostali całkowicie pozbawieni zasilania sieci cieplnej zamontowano tu tymczasowy rurociąg, ochraniając go podestem.
Wtedy też pracownik Energotermu poinformował nas, że to nietypowe utrudnienie w ruchu zostanie usunięte prawdopodobnie w połowie sierpnia. Kładka jednak na zielonogórskim deptaku wciąż się znajduje. I stanowi przeszkodę dla osób niepełnosprawnych czy mam, które chodzą tędy na spacery z wózkami. Po zgłoszeniu naszej Czytelniczki postanowiliśmy się raz jeszcze skontaktować z firmą Energoterm. - Postaramy się usunąć kładkę do końca sierpnia – poinformował nas kierownik budowy.
Na pytanie, czy da się to utrudnienie dostosować do osób niepełnosprawnych, ułatwić przejazd wózków kierownik budowy odpowiedział, obiecując „GL”: - Postaramy się coś wymyślić, by ułatwić przedostanie się przez kładkę - mówi kierownik z Energotermu. - Spróbujemy zrobić jakieś drewniane wydłużenie, by podjazd na kładkę był łatwiejszy.