Klasykiem do salonu - słubicki fryzjer rozmawia ze znanymi osobami w... kultowym garbusie!
Miłosz Izdebski połączył swoje dwie pasje: fryzjerstwo i miłość do klasyków. Wyszedł z tego niesamowity projekt - jedyny taki w całej Polsce! Zobaczcie, jak znane osoby z okolic Słubic trafiają do kultowego Garbusa, a chwilę później na... fryzjerski fotel.
Miłosz Izdebski prowadzi w Słubicach Akademię Fryzjerską. Jak sam mówi, kocha to, co robi. Pracuje ze znanymi ludźmi ze świata show-biznesu, stylizuje włosy gwiazd i modelek. O jego dokonaniach pisaliśmy w naszym artykule: Dobry fryzjer nie tylko czaruje nożyczkami, bywa też terapeutą.
Jego drugą pasją są... zabytkowe samochody! Oprócz tego, że skończył szkołę zawodową jako fryzjer, to później ukończył również technikum mechaniczne. - Zastanawiałem się jak to połączyć. Wpadłem na pomysł, że będę jeździł samochodem i rozmawiał z ciekawymi osobami z okolicy, a później zaproszę ich na metamorfozę fryzury - opowiada nam Miłosz.
Tak właśnie powstał projekt,,Klasykiem do salonu".
[polecane] 20350821, 20343789 [/polecane]
Porozmawiajmy o wszystkim
Obok słubickiego fryzjera w klasyku zasiedli już: Łukasz Łyczkowski - wokalista zespołu 5 Rano, Antoni Plichta - wicemistrz Europy w sprincie, Sebastian Świtoński - srebrny medalista mistrzostw świata w wyciskaniu sztangi, czy tatuatorka Magda Koralska.
Niestety z powodu pandemii koronawirusa przez pewien czas Miłosz Izdebski nie mógł strzyc swoich gości, więc wymyślał dla nich quizy fryzjerskie. - Podczas nagrywania wywiadu pod koniec odcinka zadaję im pytania z tej dziedziny, np. co to jest koloryzacja częstochowska. To taki humorystyczny element programu, bo zazwyczaj te osoby nie wiedzą o co mi chodzi i zaczynają wymyślać niesamowite odpowiedzi - tłumaczy nam fryzjer.
Miłosz na przejażdżki wybiera z reguły malownicze trasy. - Jeżdżę w kierunku Kostrzyna, Cybinki, Kunowic - dodaje.
[polecane] 20337071, 20331987 [/polecane]
Dziennikarz, fryzjer i mechanik w jednym?
Projekt ,,Klasykiem do salonu" wystartował dwa miesiące temu, a już cieszy się sporą oglądalnością. Warto podkreślić, że Miłosz wszystko robi praktycznie sam. Nie dość, że wciela się w rolę dziennikarza i zadaje pytania, to jeszcze sam montuje filmy!
- Wiadomo, ze nie jest to bardzo profesjonalne, ale z czasem będzie wyglądało to coraz lepiej. Jestem otwarty na opinię innych ludzi i pytam klientów, co jeszcze mogę poprawić - mówi M. Izdebski.
Naprawę auta zostawia jednak specjalistom, ponieważ klasyki wymagają specjalnego traktowania.
Jestem otwarty na opinię innych ludzi i pytam klientów, co jeszcze mogę poprawić - Miłosz Izdebski
Garbus z 1965
Pierwotnie słubiczanin miał pomysł, by kupić Nyskę i zrobić w niej tzw. salon na kółkach. Jednak wiązało się to z dużymi kosztami, a akurat przypadkowo trafił się Volkswagen Garbus z 1965 roku.
- To jest auto z duszą, ma swoje kaprysy. Czasami nie zapali, w środku czuć benzyną, nie ma wspomagania, nie ma klimatyzacji. Ten samochód jest po prostu inny - tłumaczy Miłosz i dodaje, że przechodnie zawsze zwracają uwagę na klasyka. - Machają, chcą sobie zrobić przy nim zdjęcie. To bardzo miłe.
Garbus przeznaczony jest tylko i wyłącznie na cele projektu. - To nie jest auto do jazdy na co dzień. To, że ładnie wygląda, to jedno, ale ma również swoje bolączki - tłumaczy M. Izdebski.
Samochód jest jednak bardzo wygodny i... nie trzeba zapinać w nim pasów, bo ich po prostu nie ma - w tamtych czasach nie były wymagane.
To jeszcze nie koniec
Wszystkie odcinki można obejrzeć na stronie youtube.com na kanale ,,Klasykiem do salonu". Już wkrótce pojawią się tam kolejne ciekawe osoby. Jakie? To póki co tajemnica.
Miłosz Izdebski zdradził nam również swoje plany na przyszłość. Słubicki fryzjer szykuje coś z wielkim rozmachem - tylko tyle możemy zdradzić. Więcej szczegółów już wkrótce!
[polecane] 20328781, 20281991, 20280855, 20275363 [/polecane]
WIDEO: Jowita Świtońska z nowym klipem