Kleszcze atakują w woj. śląskim. Jest ich coraz więcej. Jak się chronić?
Kleszcze są wszędzie. Nie tylko w lasach. Skolonizowały osiedlowe skwery, parki. Na wywoływaną przez nie boreliozę nie ma szczepionki. Jedyna broń? Nie dać się ukąsić! Najbardziej zagrożone boreliozą są województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, śląskie i małopolskie, a najmniej wielkopolskie.
Borelioza to odzwierzęca choroba bakteryjna, przenoszona na ludzi przez zakażone kleszcze. Wcześnie wykryta i odpowiednio leczona notuje bardzo dobrą wyleczalność. Przeoczona lub zbagatelizowana oraz nieskutecznie leczona (co, niestety, jest częste), staje się chorobą przewlekłą, znacznie pogarszającą jakość życia, często prowadzącą do niepełnosprawności. Zwłaszcza że w diagnostyce bywa mylona np. z nerwicą, przewlekłym zmęczeniem, stwardnieniem rozsianym, reumatyzmem, a także toczniem rumieniowatym. Z roku na rok rośnie w Polsce liczba osób zapadających na bore-liozę. W ubiegłym, 2016, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny zarejestrował kolejny już smutny rekord - 21,2 tys. nowych przypadków choroby. Analizując sytuację epidemiologiczną boreliozy w województwie śląskim można stwierdzić, iż od 2006 roku stwierdza się stosunkowo wysoką liczbę przypadków zachorowań, natomiast od 2013 roku liczba ta co roku przekracza 2 tysiące. Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę (borelioza.org) szacuje, że rzeczywista ilość zachorowań jest przynajmniej trzykrotnie wyższa.
30 proc. kleszczy przenosi krętki Borrelia - bakterie powodujące boreliozę. Zakażone kleszcze są w parkach, na skwerach i w przydomowych ogródkach. Pierwszą oznaką rozwijającej się boreliozy są zwykle objawy pseudogrypowe: zmęczenie, poczucie rozbicia, bóle mięśni, kości, stawów, bóle głowy, apatia. U mniej niż połowy chorych można zauważyć rumień wędrujący - czerwonawą, plackowatą, niebolesną zmianę skórną w dowolnej części ciała. Takie objawy występujące bez uchwytnej przyczyny powinny bezwzględnie skłonić nas do kontaktu z kompetentnym lekarzem. Jednak tylko 30 procent chorych na boreliozę w ogóle kojarzy ukąszenie kleszcza! Powszechnie stosowane obecnie testy diagnostyczne są w stanie wykryć jedynie połowę przypadków choroby, dlatego rozpoznanie boreliozy powinno mieć zawsze charakter kliniczny - kompetentny, doświadczony lekarz powinien zebrać dokładny wywiad oraz wnikliwie ocenić stan pacjenta - w odniesieniu do wyników odpowiednich badań diagnostycznych. Negatywny wynik któregokolwiek z dostępnych obecnie testów diagnostycznych sam w sobie nie wyklucza choroby! Leczenie boreliozy i współistniejących chorób odkleszczowych opiera się w decydującym stopniu na odpowiednio dobranej terapii antybakteryjnej - która powinna być dostosowana (w kształcie, dawkowaniu i długości trwania) do stanu pacjenta i do stadium rozwoju choroby. Przeciwko boreliozie i innym ważnym patogenom nie można się zaszczepić. Jedynym w pełni skutecznym sposobem zapobiegania groźnym chorobom odkleszczowym jest unikanie pokąsań przez kleszcze. A jak ich unikać?
Oto gdzie najczęściej można natknąć się na kleszcze
Kleszcze „lubią” obrzeża ścieżek i łąk. Są w lasach i parkach. Na drzewach, krzewach, trawach. Mniej ich jest np. na środku łąki niż jej skraju. W niektórych gminach w miejscach, gdzie stwierdzono największą ilość kleszczy, władze ustawiają specjalne tabliczki ostrzegawcze.
W jakich godzinach kleszcze są najbardziej aktywne?
Ok. 8 rano, a potem od 15 do późnego wieczora. Pojawiają się, gdy temperatura przekroczy plus 7 stopni, a zostają do późnej jesieni. Kleszcze „wyczuwają” swoją ofiarę z kilkudziesięciu metrów. Wabi je zapach potu oraz wydzielany dwutlenek węgla.
Jak się ubrać, by ochronić się przed atakiem kleszcza?
Wybierajmy jasne kolory ubrań, a to dlatego, że na ich tle łatwiej zauważyć tego szybkiego pajęczaka. Poza tym zakładajmy długie spodnie, bluzkę z rękawami, a na głowie musi być obowiązkowo czapka lub kapelusz. Przed wyjściem do lasu czy parku trzeba się spryskać lub posmarować preparatami odstraszającymi kleszcze.
Jakie choroby przenoszą kleszcze?
Najbardziej znane to: borelioza, odkleszczowe zapalenie mózgu, ale też babeszjoza, bartonelloza oraz erlichioza. Przed odkleszczowym zapaleniem mózgu, wywoływanym przez wirusa, można się ochronić, bo jest dostępna skuteczna szczepionka. Objawy pojawiają się do dwóch tygodni od zakażenia. Początkowo przypominają grypę z gorączką, dreszczami, osłabieniem. Potem dochodzą wymioty, utrata przytomności. W Polsce do tzw. obszarów endemicznych, gdzie najłatwiej można zarazić się tą groźną chorobą, należą województwa warmińsko-mazurskie i podlaskie, lubelskie i zachodniopomorskie.
Jak wykryć boreliozę?
Dostępne są trzy testy wykrywające Borrelię: Elisa, Western Blot oraz PCR, za pomocą którego bakterii szuka się we krwi, gdzie - niestety - przebywa ona rzadko. Niedoskonałość testów - ich skuteczność ocenia się na 50 proc. - opóźnia leczenie. Negatywny wynik któregokolwiek z dostępnych obecnie testów diagnostycznych sam w sobie nie wyklucza rozwoju choroby. Dlatego przypuszcza się, że w Europie osób z nierozpoznaną boreliozą i często leczonych na inne poważne schorzenie może być nawet kilka milionów. Zwykle przy podejrzeniu boreliozy wykonuje się dwa testy Elisa i Western Blot. W niektórych postaciach boreliozy obraz objawów może przypominać stwardnienie rozsiane, stwardnienie zanikowe boczne, chorobę Parkinsona czy chorobę Alzheimera. Wielu pacjentów z boreliozą przechodzi przez takie fałszywe diagnozy i błędne ścieżki leczenia. Bywa że po wielu miesiącach lub latach bezowocnej diagnostyki w kierunku innych chorób, lub wręcz błędnego leczenia, ktoś na nowo podejmuje pochopnie kiedyś wykluczony problem boreliozy.
Brać profilaktycznie antybiotyk po ukąszeniu czy nie?
Ktoś, kto potrafiłby odpowiedzieć na to pytanie, powinien dostać Nagrodę Nobla. Często tzw. rumień wędrujący, 100-procentowy dowód zakażenia boreliozą, nie występuje, a to zwykle dla lekarza jedyny powód, by antybiotyk zapisać. Trzeba trafić do lekarza specjalizującego się w leczeniu boreliozy.
Czy można i warto zbadać samego kleszcza?
Tak, można to zrobić w stacji sanitarno-epidemiologicznej albo w laboratorium, które wykonuje takie testy. Należy kleszcza przechować w specjalnym pojemniku w temperaturze nie wyższej niż 4 stopnie C. Można go też zamrozić i tak przewieźć do laboratorium. Badanie pozwala potwierdzić bądź wykluczyć obecność materiału genetycznego (DNA) Borrelia burgdorferi u kleszcza wyjętego ze skóry pacjenta.
Jak leczyć boreliozę?
Leczenie boreliozy i współistniejących chorób odkleszczowych opiera się w decydującym stopniu na odpowiednio dobranej terapii antybakteryjnej, która powinna być dostosowana (w kształcie, dawkowaniu i długości trwania) do stanu pacjenta i do stadium rozwoju choroby.
Czy to, jak długo kleszcz nas gryzie, ma wpływ na to, czy zachorujemy?
Tak naprawdę nie wiadomo. Tak jak tego, ile czasu kleszcz może bezkarnie tkwić w ciele żywiciela, zanim bakterie zaczną się mnożyć, ale oczywiście im szybciej go usuniemy, tym lepiej. Dlatego po każdej wyprawie do lasu czy parku trzeba bardzo dokładnie obejrzeć ciało i te miejsca, gdzie najchętniej kleszcz się wkłuwa: pod kolanami, pod pachami, w pachwinie, za uchem (choć generalnie może się usadowić wszędzie). Ponieważ w czasie ukąszenia kleszcz wydziela substancję znieczulającą, może żerować w naszym ciele kilka dni, zanim go zauważymy. Wirusy przenoszone przez kleszcze wnikają do organizmu od razu, zaś krętki rozmnażają się w ciągu doby. W czasie żerowania w ciele żywiciela kleszcz powiększa swój rozmiar z ok. 4 do 18 mm. Wszystko zależy od tego, ile zdoła wypić krwi. Borrelia, jak na bakterię, dzieli się bardzo wolno, co powoduje konieczność wydłużenia leczenia antybiotykami. Borrelia potrafi skutecznie oszukać nasz układ odpornościowy: chowa się w niedostępnych miejscach, przestrzeniach wewnątrzkomórkowych.
Na co jest szczepionka i czy warto się zaszczepić?
Przeciwko boreliozie i innym ważnym patogenom nie można się zaszczepić. Jedynym w pełni skutecznym sposobem zapobiegania groźnym chorobom odkleszczowym jest unikanie pokąsań przez kleszcze. Można się jedynie zaszczepić przeciwko odkleszczowemu zapaleniu mózgu.
Jakie objawy powinny nas zaniepokoić po ukąszeniu?
Pierwszą oznaką rozwijającej się boreliozy są zwykle objawy pseudogrypowe: zmęczenie, poczucie rozbicia, bóle mięśni, kości, stawów, bóle głowy, apatia. U połowy chorych można zauważyć rumień wędrujący - czerwonawą, plackowatą, niebolesną zmianę skórną w dowolnej części ciała. Takie objawy występujące bez uchwytnej przyczyny powinny bezwzględnie skłonić nas do kontaktu z kompetentnym lekarzem. Tylko 30 procent chorych na boreliozę kojarzy ukąszenie kleszcza.
Usunąć kleszcza samodzielnie czy iść z nim do lekarza?
Jeśli potrafimy, a w aptekach są dostępne specjalne urządzenia, to możemy sami. Lekarz zwykle nie będzie miał na to czasu albo nie będzie potrafił. Najlepiej poprosić o to kogoś, kto np. wykręcał kleszcze psom i kotom.
Jak należy usunąć kleszcza?
Najlepiej za pomocą przyssawki lub innego urządzenia do usuwania kleszczy, dostępnego w aptece. Najważniejsze, by kleszcza usunąć w całości, tj. z końcówką głowową. Gdy usuwamy kleszcza tradycyjne, za pomocą szczypczyków, nasz ruch musi być pewny i płynny. Trzeba uchwycić kleszcza jak najbliżej skóry i wyciągnąć wzdłuż osi wkłucia. Po wyjęciu go trzeba miejsce ukąszenia zdezynfekować, a następnie umyć dokładnie ręce. Miejsce po ukąszeniu należy obserwować (czy nie pojawi się rumień wędrujący). Nie należy kleszcza przed wyciągnięciem smarować żadnymi płynami dezynfekcyjnymi ani natłuszczać. To tylko skomplikuje usunięcie go.
***
Rekord zachorowań
Raporty epidemiologiczne w roku 2016 odnotowały rekordową liczbę zachorowań na boreliozę w Polsce. 21 tysięcy 220 stwierdzonych oficjalnie przypadków to o prawie 56 proc. więcej niż zarejestrowano w roku 2015 (13 tys. 625) i dziesięciokrotnie więcej niż na początku tego wieku.
***
Rozmowa z prof. Krzysztofem Solarzem, kierownikiem Zakładu Parazytologii Wydziału Farmaceutycznego z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach
Czy wiemy już wszystko o kleszczach?
Niestety nie i jeszcze długo możemy się nie dowiedzieć, gdyż na świecie żyje około 900 gatunków kleszczy, 70 z nich żyje w Europie, zaś w Polsce aż 19 gatunków, będących stałymi elementami fauny Polski. Ale mogą też do nas trafić kleszcze zawleczone z innych rejonów. Wśród tych 19 gatunków, oprócz kleszczy właściwych, mamy jeszcze obrzeżki, z których najgroźniejsze są obrzeżki gołębie przenoszące środkowoeuropejskie wirusowe kleszczowe zapalenia mózgu, wirusy Uukuniemi oraz pałeczki rzekomodurowe. Podejrzewa się też, że mogą uczestniczyć w transmisji boreliozy kleszczowej.
Kilka lat temu wraz ze współpracownikami badał pan kleszcze pospolite pod względem roznoszenia boreliozy. Okazało się, że niemal co trzeci jest nosicielem.
Badania te były finansowane przez Norweski Mechanizm Finansowy i dały nam możliwość identyfikacji wielu problemów. Teraz też badamy kleszcze. Np. jeśli chodzi o kolejną przenoszoną przez nie chorobę, czyli babeszjozę to pierwotniaki ją wywołujące wykryto u 51 proc. przebadanych przez nas kleszczy pospolitych zebranych w Beskidzie Śląskim, 31,5 proc. kleszczy z terenu Jury Krakowsko-Częstochowskiej i 17,6 proc. z Beskidu Żywieckiego. Nie mamy danych na temat zachorowań u ludzi z tych terenów. Wyniki naszych doświadczeń wskazują, że z kleszczami będziemy mieć niejeden kłopot
Ostatnie lata to potężny wzrost zachorowań na boreliozę i problemy diagnostyczne.
Prowadzimy też usługową pracownię diagnostyczną, między innymi badamy kleszcze przyniesione przez osoby z różnych regionów południowej części Polski, w tym kleszcze usunięte z ciała człowieka, na obecność krętków boreliozy i kilku innych patogenów. Okazuje się, że niemal każdy (około 80-90%)jest nosicielem krętków boreliozy. Stuprocentowo o zakażeniu świadczy rumień wędrujący, który pojawia się u ok. 60 proc. zakażonych osób. Niestety często można go zauważyć dopiero po kąpieli lub dużym wysiłku fizycznym. Oprócz typowej zmiany obrączkowej przyjmuje on jednak często także inną postać np. jednolicie czerwoną lub fioletową, ewentualnie pęcherzykowatą lub w późniejszej fazie choroby przybiera postać wtórną - płaskich, czerwonych plam, pojawiających się w miejscach odległych od miejsca inwazji kleszcza.
Naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu liczebność kleszczy wiążą z okresami nasiennymi dębów tj. więcej żołędzi, więcej myszy leśnych przenoszących kleszcze.
To jedna z koncepcji. Warto jednak zauważyć, że kleszcze pospolite opisano na ponad 300 gatunkach żywicieli, w tym na około 150 gatunkach ssaków, 148 gatunkach ptaków i 20 gadów, najczęściej jaszczurkach, na których pasożytują przede wszystkim postaci larwalne, choć nie tylko. Zresztą larwy najchętniej od 3 do 6 dni żerują na drobnych ssakach, ptakach i gadach, nimfy od 4 do 7 dni na średnich ssakach (zajęczakach, lisach, psowatych), zaś dorosłe osobniki pasożytują od 7 do 14 dni na dużych ssakach i ptakach. Samce żerują krótko, nie są przystosowanie morfologicznie i fizjologicznie, by tak jak samice ok. 200 krotnie powiększyć rozmiary swojego ciała. Samica po okresie żerowania składa około 3 tys. jaj i ginie. Poza tym kleszcze te lubią podwyższoną wilgotność. Powietrze powinno być nasycone parą wodną i mieć wilgotność względną powyżej 90 proc. Nie znoszą też skoków temperatury tylko małe dobowe wahania. Preferują lasy mieszane i liściaste, miejsca zacienione.
Dlaczego kleszcz zakaża boreliozą a moskity, komary, pchły nie. Przecież też piją naszą krew?
To jednak pasożyty czasowe, i na szczęście zbyt krótko żerują pobierając krew żywiciela aby doszło do infekcji. W ich populacjach jednak (np. u niektórych komarów) stwierdzono obecność krętków boreliozy, nie tylko u samic ale także u larw. Kleszcze pospolite to pasożyty okresowe. Żerują na tyle długo i w taki sposób, aby ich jelito wypełniło się krwią, i by doszło do namnożenia krętków w jelicie kleszcza i przeniknięcia ich do jego ślinianek, oraz infekcji na skutek stałego mieszania się śliny z krwią i płynami tkankowymi żywiciela. Potrzebują na to co najmniej 24 godzin, a ryzyko zakażenia jest największe w trzeciej dobie po inwazji kleszcza. Dlatego jak najszybciej trzeba zlokalizować i usunąć pasożyta. Do wniknięcia wirusa kleszczowego zapalenia mózgu dochodzi natomiast błyskawicznie. Co ważne kleszcze przekazują sobie patogeny z pokolenia na pokolenie i między kolejnymi postaciami rozwojowymi. Samiec może wraz ze spermą przenieść je na samicę. Poznaliśmy ten mechanizm w przypadku gorączki plamistej Gór Skalistych i gorączki Q. Samica zakaża larwę, larwa może przekazać patogeny nimfie a ta postaciom dorosłym. Kleszcz jest niezwykle sprytnym pasożytem. Dzięki narządowi zmysłów tzw. organowi Hallera, zlokalizowanemu na stopach odnóży pierwszej pary, wyczuwa różnice temperatury, stężenia dwutlenku węgla, składniki potu. Dzięki temu może zlokalizować najbardziej korzystnego dla danego stadium żywiciela w środowisku. Mówi się, że kleszcz jednych bardziej “lubi”, a innych nie, co może mieć także związek ze składem potu, specyficznym zapachem, grupą krwi.