Klienci kablówek nie chcą, aby ujawniać ich dane
Już kilkadziesiąt pism z takim żądaniem wpłynęło do kablówki w Koszalinie
Akcja pisania pism - w których ich autorzy nie zgadzają się na to, aby kablówki udostępniły ich dane osobowe - ma związek z projektem zmian w prawie o abonamencie RTV. Projekt ten został przyjęty przez rząd, a kilka dni temu został skierowany do dalszych prac w sejmowych komisjach. Główny cel zmian to poprawa ściągalności abonamentowych opłat. Poprawa taka ma nastąpić dzięki włączeniu dostawców telewizji płatnej (operatorów sieci kablowych i platform satelitarnych) do procesu rejestracji odbiorników oraz identyfikacji ich użytkowników.
Efekt? Poczta Polska - na której nadal będzie spoczywał obowiązek ściągania abonamentu - dostanie od kablówek i platform satelitarnych pełny wykaz klientów, którzy już korzystają z telewizyjnych pakietów oraz informację o każdym nowym kliencie. Dzięki temu pocztowcy będą mogli sprawdzić, kto z takich usług korzysta, a abonamentu nie płaci, bo założenie nowej ustawy jest takie, że skoro ktoś płaci za telewizję np. w kablówce, to znaczy, że telewizor ma. Proponowane zmiany wywołały społeczne oburzenie, klienci zapowiadają masowe rezygnacje z usług kablówek - byle tylko ich dane nie trafiły do Poczty Polskiej - i piszą pisma z protestem przeciw takim praktykom.
- Takich listów dostaliśmy już kilkadziesiąt i pewnie będzie ich znacznie więcej - mówi Jarosław Bihun, prezes Telewizji Kablowej Koszalin. - Nasi klienci oficjalnie informują nas o tym, że nie wyrażają zgody na to, aby ich dane osobowe były przekazywane komukolwiek, w tym rzecz jasna Poczcie Polskiej. Oczywiście, tego rodzaju pisma można do nas przysyłać, to nie jest dla nas żaden kłopot, ale w chwili wejścia nowej ustawy listy takie nie będą miały żadnego znaczenia. Prawnie zostaniemy zobowiązani do tego, aby takie dane przekazać i będziemy musieli się z tego obowiązku wywiązać. I to mimo że, podobnie jak nasi klienci, jesteśmy negatywnie nastawieni do ujawniania danych osobowych, których to danych ujawniać nie powinniśmy - podkreśla Jarosław Bihun. Informuje też, że koszalińska kablówka - w ramach organizacji zrzeszających nadawców telewizji satelitarnych i kablowych - przyłączyła się do protestu przeciw zmianom w ustawie abonamentowej, który m. in. trafił już do Komisji Europejskiej.