Koalicja antysmogowa. Czysty transport w walce ze smogiem
Więcej trolejbusów, autobusy elektryczne i spalinowe, ale bardziej ekologiczne. Kolej też nie pozostaje bierna w walce z zanieczyszczeniem powietrza.
Fakty są takie, że za większość zanieczyszczeń emitowanych do środowiska wcale nie odpowiadają wielkie fabryki z wysokimi kominami. Te właściwie są w - jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało - w miarę ekologiczne. Za trucie powietrza w około 80 procentach odpowiadają źródła tzw. niskiej emisji. Chodzi o takie źródła szkodliwych dymów znajdujące się do wysokości 40 metrów. Czyli to kominy domów i, nie ma co ukrywać, spaliny wydobywające się z rur wydechowych samochodów.
Co można w takim razie zrobić z takimi źródłami? Jeśli chodzi o domy, to podejmowanych jest wiele działań - inwestowanie w Odnawialne Źródła Energii, ocieplanie budynków czy wymiana pieców na nowsze, bardziej ekologiczne.
Bardziej ekologiczny może być też transport. Zwłaszcza ten bardzo rozbudowany, czyli publiczny. I właśnie taką drogę dobrych kilka lat temu wybrał Lublin.
Autobusy na szelkach
Mamy zaszczyt być w gronie nielicznych miast - obok Gdyni, Tych i Słupska - które mają trolejbusy. Kiedyś z tego żartowano, ale dziś sytuacja się zmieniła. Ekologiczną zaletą „trajtków” jest to, że nie mają rur wydechowych i nie buchają z nich spaliny.
- Lubelski tabor komunikacji miejskiej liczy łącznie 415 pojazdów. To 292 autobusy i 123 trolejbusy - wylicza Justyna Góźdź, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.
We wrześniu 2018 roku na ulice Lublina wyjechało 15 fabrycznie nowych trolejbusów wyprodukowanych przez firmę Ursus. Była to zmiana jakościowa, bo mieszkańcy Lublina do tej pory kojarzyli tego typu pojazdy raczej z wysłużonymi maszynami. Tymczasem nowe „trajtki” prezentują się zupełnie inaczej. To wyposażone w klimatyzację, niskopodłogowce, a każdy z nich ma biletomat i gniazdka do ładowania telefonów komórkowych. Co więcej były to pierwsze trolejbusy przegubowe w Polsce. - Lublin jako jedyne miasto w kraju posiada trolejbusy o długości 18 metrów. Obecnie mamy ich 27, z czego 15 to pojazdy z Ursusa - mówił Grzegorz Malec, dyrektor ZTM.
Te pojazdy mają jeszcze jedno nowatorskie rozwiązanie. Wyposażone są w akumulatory, dzięki którym mogą jechać ulicami Lublina nawet tam, gdzie nie ma rozwieszonej trakcji trolejbusowej.
Autobusy eko
Lublin nadal ma jednak więcej autobusów niż trolejbusów. Lecz jeśli chodzi o te pierwsze, to też w większości przypadków nie są już stare pojazdy. - 79 procent autobusów spełnia normę emisji spalin Euro-5 i Euro-6 - precyzuje Góźdź.
Wyjaśnijmy, że Euro-6 zaczęła obowiązywać w Polsce w 2015 roku i według niej, maksymalna dopuszczalna wartość emisji tlenków azotu może wynieść 400 mg/kWh. Czyli o aż 80 procent mniej, niż w wcześniej obowiązującej normie Euro-5. Dodatkowo emisja cząstek stałych może obecnie wynosić 10 mg/kWh, czyli o 66 proc. mniej niż w momencie, gdy obowiązywały wcześniejsze normy.
Jednak prawdziwym hitem i przyszłością lubelskiej komunikacji publicznej są autobusy elektryczne. Na razie w taborze jest zaledwie jeden taki pojazd, ale rzeczniczka ZTM zastrzega: - Obecnie trwa postępowanie przetargowe na zakup kolejnych 20 sztuk elektrobusów wraz z infrastrukturą do ich ładowania. Planowany termin otwarcia ofert to 28 stycznia.
ZTM już ogłosił, że nowe pojazdy skieruje na linie numer 13, 23 i 29. Przetarg ma pewne opóźnienie, bo otwarcie ofert było planowane jeszcze na listopad ubiegłego roku. Nie ma się też co spodziewać, że elektrobusy szybko zobaczymy na ulicach. Trzeba je najpierw wyprodukować, a dostawy będą odbywać się partiami. Najpóźniejsza została wyznaczona na połowę września 2020 roku.
Na tym jednak nie koniec, bo ZTM planuje, że do 2021 roku dokupi 12 kolejnych autobusów elektrycznych i 25 trolejbusów.
- Dodatkowo z projektów unijnych rezerwowych planowany jest jeszcze zakup 34 elektrobusów - dodaje Góźdź i tłumaczy dosyć oczywiste powody takiej polityki: - Lublin w trosce o komfort mieszkańców i środowisko, stawia na ekologiczną i nowoczesną komunikację miejską, wykorzystując nowe technologie - mówi i dodaje, że Lublin już teraz jest w czołówce polskich miast, jeśli chodzi o tzw. elektromobilność.
Kolej też działa
Mówiąc o ekologicznym transporcie publicznym, nie sposób nie wspomnieć o kolei. Już teraz około połowa linii kolejowych - którymi obywa się aż 90 procent ruchu - w kraju jest zelektryfikowana. To oznacza, że lokomotywy spalinowe na tory w tych miejscach wysyłane są raczej w wyjątkowych przypadkach. Wyzwaniem kolei jest jednak dalsza elektryfikacja i to nie tylko ważnych tras kolejowych, ale także problem torów manewrowych czy odcinków, gdzie jeździ mało pasażerów. Zaznaczmy jeszcze, że wiele starych lokomotyw spalinowych oprócz tego, że zatruwają powietrze nie spełnia także norm dotyczących natężenia hałasu.
Coś jednak w sferze większego przechodzenia kolei na prąd się dzieje. Trwa właśnie przebudowa trasy kolejowej Stalowa Wola - Lublin wraz z jej elektryfikacją i np. na stacjach Szastarka i Rzeczyca kończy się już układanie ścianek peronów
- Prace realizowane przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. na 100-km trasie Stalowa Wola Rozwadów - Lublin to pierwsza od 30 lat tak duża elektryfikacja linii kolejowej w Polsce. Przebudowa pozytywnie wpłynie na obsługę ruchu regionalnego m.in. od stacji Stalowa Wola Rozwadów do linii nr 7 Warszawa - Lublin - Dorohusk, i na usprawnienie transportu towarów m.in. pomiędzy kopalnią węgla kamiennego w Bogdance a elektrownią węglową w Połańcu - komunikuje spółka PKP PLK.
Swój wkład ma też województwo lubelskie. Samorząd do tej pory kupował raczej pociągi spalinowe. Teraz jednak chce nabyć 11 elektrycznych zespołów trakcyjnych. „Chce” to dobre słowo, bo jak na razie ogłoszono trzy przetargi w tej kwestii, ale żadnego z nich - ze względu na proponowane ceny - nie udało się rozstrzygnąć.