Kobiety grają rzadko. W futbolu sprawdzają się w roli sędziów
- W futbolu amerykańskim obowiązuje hierarchia, jak w wojsku. Podczas gry wcale nie wygrywa najsilniejszy, tu siłę trzeba łączyć ze sprytem. Trochę jak w szachach - mówi Piotr Włodarek, prezes klubu „Herosi Bydgoszcz”.
Mówią o panu: człowiek z misją, trener-społecznik...
No to zacznijmy od uściślenia: nie mogę o sobie powiedzieć „trener”. Jestem raczej działaczem, chociaż tego określenia nie lubię. Może więc tak: jestem prezesem Klubu Sportowego Futbolu Amerykańskiego „Herosi Bydgoszcz”. Zaakceptowania propozycji kolegów, którzy przekonywali: nadajesz się, masz aparycję starszego, statecznego człowieka, to może będą się z tobą liczyć.
Ale że człowiek z misją to się zgadza?
Tak i cieszę się, że mogę o tym powiedzieć. Wiele osób, kiedy słyszy, że moją pasją jest futbol amerykański, pyta o tabele, wyniki, szacowanie szans. To ciekawe, pewnie, ale dla mnie ważni są przede wszystkim ludzie. Od początku, dbając o rozwój drużyny, realizuję przy okazji swoją prywatną misję: chcę, by - z jednej strony - ta dyscyplina zyskała szerokie zainteresowanie (bo jest tego warta), ale z drugiej - by odnajdywali się wśród nas ci, którym wydaje się (albo których przekonano), że do sportu się nie nadają. Młodzież z nadwagą, z obniżonym poczuciem własnej wartości, osoby czasem wyśmiewane, mogą się doskonale sprawdzić jako sportowcy, trzeba im tylko stworzyć szansę. Oczywiście, w futbolu amerykańskim potrzeba też szybkich, zwinnych chłopaków. A więc ci szczuplejsi, którzy w relacjach ze szkolnymi kolegami zapewne łatwo nie mają, również się tutaj odnajdą. Jestem emerytowanym żołnierzem. Pod koniec służby poznałem Amerykanina, Jeremiego Ruda, który także był żołnierzem, a przy tym wielkim pasjonatem futbolu. Poprosiłem go , by wytłumaczył mi, o co w tej grze właściwie chodzi. Szybko pokochałem ten sport.
Dla mnie ważni są przede wszystkim ludzie. Od początku, dbając o rozwój drużyny, realizuję przy okazji swoją prywatną misję: chcę, by odnajdywali się wśród nas ci, którym wydaje się (albo których przekonano), że do sportu się nie nadają.
Za co?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień