Stanisława Kozłowska od ponad 20 lat trzyma miejską kasę, Agnieszka Rzeszewska ma największe wpływy w oświacie, a Dorota Zerbst jest twarzą KOD-u. Choć wyrazistych pań w białostockiej polityce nie brakuje, kobieca reprezentacją ciągle jest bardzo skromna.
Mamy XXI wiek, długą dyskusję o parytetach za sobą, a kwestia pań w polityce jakby stanęła w miejscu. Tylko dwie kobiety w historii Białegostoku zasiadały w fotelach wiceprezydentów miasta. Prekursorką była Ewa Bończak-Kucharczyk, która na początku latach 90. przecierała szlak. Na kolejną panią w magistracie trzeba było czekać aż do 2012 roku. To wtedy wiceprezydentem została Renata Przygodzka.
Równie skromnie jest historia parlamentarna. Od 1989 roku wymienić możemy tylko dwie posłanki: Barbarę Kudrycką i Barbarę Ciruk. Obydwie już dawno opuściły Wiejską w Warszawie. Następczyń obecnie nie ma.
Jak tu przebić się przez męskie grono
To nie jest tak, że kobiety nie pojawiają się na listach wyborczych, że nie kandydują.
W dalszej części artykułu m.in:
- Dlaczego w polityce jest tak mało kobiet?
- Poznasz ważne kobiece postacie w białostockiej polityce
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień