Kolacja w towarzystwie psa? U nas to możliwe!
Akcja „Pan Pies w Przestrzeni Publicznej” ma już zwolenników.
- Chcieliśmy po prostu móc wychodzić z psem - mówi inicjatorka akcji Magda Mysiak. - To nie w porządku, że wychodzimy z domu na długie godziny, a po przyjściu na przykład z pracy chcemy iść do restauracji lub pubu i znowu zostawiamy psa samego. Od zawsze podróżujemy z psem i zawsze szukamy miejsc, gdzie właściciele hoteli i barów chętnie przyjmują czworonogi.
W tym celu stworzyła specjalną stronę internetową, na której można sprawdzić mapę z miejscami przyjaznymi dla psów. - W Toruniu mamy ok. 20 restauracji, knajp i pubów, gdzie można wybrać się ze swoim pupilem bez zostawiania go na zewnątrz. Są również salony fryzjerskie i sklepy - dodaje organizatorka akcji. - Jest tylko jeden przyjazny zwierzętom hotel w mieście, ale wiem, że od kilku lat przyjeżdża tam rodzina z dziećmi, królikiem i świnką morską.
Restaurator lub właściciel hotelu sam może zgłosić gotowość do goszczenia u siebie ludzi ze zwierzętami. Mogą to robić również internauci, którzy znaleźli takie miejsce w Polsce lub za granicą. - Każdy taki sygnał staramy się sprawdzić i zweryfikować - uprzedza Magda Mysiak.
Właściciele gościnnych przybytków nic nie płacą za umieszczenie lokalizacji ich biznesu na mapie. Najczęściej można znaleźć bary, restauracje oraz hotele. Na liście jest też spora liczba plaż, na które można wejść z psem. - Celem naszej akcji „Pan Pies w Przestrzeni Publicznej” jest zwrócenie uwagi na to, że nasi bracia mniejsi to nie tylko brudny zwierz wiszący na krótkim łańcuchu przy budzie - mówi Magda Mysiak. - Pies to zwierzę społeczne, sami je udomowiliśmy. Chcemy budować atmosferę szacunku i sympatii dla czworonogów w mieście.
Zanim wybierzemy się z psem do restauracji, warto przeczytać artykuły zamieszczone na stronie internetowej mówiące o tym, co zrobić, aby nasz pobyt i obecność psa była przyjemnością, zamiast stresem i uciążliwością dla nas, innych gości i samego czworonoga.
Jednym z lokali oznaczonych logiem „Dog in travel” jest położona na ulicy Szewskiej restauracja „Bułka”. Jej właściciel sam jest miłośnikiem zwierząt, dlatego do akcji przystąpił z ochotą.
- W naszej poprzedniej knajpie psy też miały swoje miejsce i tylko jeden klient miał coś przeciwko - przyznaje Bartosz Gajkowski. - Sanepid nie ma nic przeciwko zwierzętom w knajpach, o ile nie wchodzą za bar lub do kuchni.
Właściciel tego lokalu przyznaje, że dzięki akcji może liczyć na kilku klientów więcej. - Turyści przychodzą i pytają, czy faktycznie można wprowadzić psa, bo widzieli stronę internetową Magdy i znaleźli nas na niej - cieszy się Bartosz Gajkowski. - Ostatnio była u nas nawet sześcioosobowa grupa z dwoma psami i było spokojnie. Przyszła również pani z małym zwierzątkiem futerkowym, chyba to była koszatniczka.
Restaurator twierdzi, że nie miałby nawet nic przeciwko nawet prawdziwej świni w lokalu.
- Stają się modne ostatnio. Jeśli będzie czysta, to nie widzę problemu - deklaruje Bartosz Gajkowski. - Popieramy akcję i jesteśmy zadowoleni. Cieszą się też klienci. Wysyłają zdjęcia na Facebooka.
Autor: (PL)