Kółek zainteresowań dla dzieci w tym roku zabrakło
- Zajęcia pozalekcyjne? Kółka zainteresowań? A kiedy i gdzie mamy je zorganizować? - pytają rozgoryczeni nauczyciele i dyrektorzy.
Od września w szkołach podstawowych zrobiło się tłoczno. Zwłaszcza tych, które przed reformą funkcjonowały samodzielnie, a teraz muszą jeszcze pomieścić siódme klasy. Ich uczniowie mają tygodniowo średnio 35 godzin. Stąd lekcje trwające od rana do późnego popołudnia, tłok w świetlicach, WF na korytarzach.
Brakuje miejsca
Ale problem nie tylko w tym. - Od października w naszej szkole zawsze ruszały zajęcia pozalekcyjne, kółka itp. - opowiada pani Marzena z Bydgoszczy. - Tymczasem okazuje się, że w tym roku, przynajmniej na razie, takich zajęć nie będzie, ponieważ nie ma wolnych sal. Przecież to niedopuszczalne! Dlaczego dzieci mają tracić przez to, że do szkół weszła reforma? Miało być lepiej, a jak na razie jest tylko gorzej!
W dalszej części artykułu wypowiadają się:
- Mirosław Jardanowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Inowrocławiu
- Anna Gołębiewska, wicedyrektor SP 66 w Bydgoszczy
- Dorota Łoboda z ruchu „Rodzice przeciwko reformie edukacji”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień