Komary atakują wyspiarzy. Jak walczyć z krwiopijcami?
Sezon przed nami, a komary już dały się we znaki. Pojawiły się w ostatni dzień weekendu i jest ich coraz więcej. Miasto próbuje walczyć z kąśliwą plagą krwiopijców
Chłodne początki wiosny sprawiły, że komary w Świnoujściu nie pojawiały się, przynajmniej w pierwszej połowie maja. Ich obecność odnotowano nagle. Dały o sobie znać pod koniec minionego weekendu.
- W walce z komarami niestety nie sprzyja nam pogoda - informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Padające jeszcze niedawno deszcze sprawiły, że pojawiło się bardzo dużo nowych terenów podmokłych, których znaczna ilość nie leży na terenach gminy, stąd też miasto nie może tam prowadzić akcji odkomarzania.
Miasto w pewnym sensie ma związane ręce, choć działań nie zaprzestaje.
- Owa wilgotność, w połączeniu z nagłym wzrostem temperatury powietrza sprawiła, że pojawiły się komary - tłumaczy Robert Karelus. - W związku z tym, pracownicy zatrudnieni w firmie Pestokil z Brzegu, która wygrała przetarg na odkomarzanie, zwiększyli częstotliwość odymiania w całym mieście, ze szczególnym uwzględnieniem prawo-brzeża, gdzie komary są najbardziej dokuczliwe oraz terenów zielonych przy przedszkolach miejskich na lewobrzeżu.
Na razie mieszkańcy muszą ratować się specjalnymi środkami przeciwko komarom. Sprzyja także wiatr, dzięki któremu komary niechętnie wylatują z traw. Bardziej zdecydowane działania odkomarzające rozpoczną się już wkrótce.
- W przyszłym tygodniu dodatkowo firma rozpocznie walkę z komarami specjalnym wielofunkcyjnym urządzeniem do odkomarzania dużych przestrzeni - dodaje Robert Karelus.
Podobnie jak w poprzednich latach skuteczność odkomarzania będzie sprawdzała specjalna komisja w wyznaczonych 12 punktach miasta.
- Wykonawca o wybranym miejscu będzie dowiadywał się w ostatniej chwili - wyjaśnia rzecznik. - W ten sposób eliminowana jest możliwość oprysku wybranego miejsca przed samym przyjazdem komisji. Obecność komarów członkowie komisji będą sprawdzali na własnej skórze.
Jeśli w ciągu 15 minut na jednym z członków komisji usiądzie ponad dziesięć tych owadów, wówczas odkomarzanie zostanie uznane za nieskuteczne i miasto naliczy wykonawcy karę.
- Będzie to osiem procent z ogólnej miesięcznej kwoty wynagrodzenia w przypadku każdego miejsca, gdzie będą komary - zapewnia Robert Karelus.
Trzeba pamiętać, że Świnoujścia z racji swojego położenia, czyli na wyspach otoczonych wodą, w otulinie Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie nie prowadzi się walki z komarami, jest wyjątkowo narażone na plagi komarów.
- Dodatkowo akcje odko-marzania nie są prowadzone w ogóle, albo sporadycznie także po niemieckiej stronie wyspy - dodaje rzecznik prezydenta. - W granicach miasta znajduje się również znaczna część terenów zielonych należących do Lasów Państwowych, gdzie też nie przeprowadza się odko-marzania.
Jak twierdzą naukowcy, nie ma jednej stuprocentowej metody walki z tymi owadami. Największy problem polega na tym, że komary mają ogromny potencjał rozwoju, a przede wszystkim adaptacji do różnych warunków, zarówno naturalnych, jak i stworzonych przez człowieka. Błyskawicznie rozmnażają się nie tylko w stałych akwenach czy na podmokłych terenach, ale również w oczkach wodnych na posesjach czy ogródkach działkowych, nieczyszczonych rowach melioracyjnych i rynnach, resztkach wody w porzuconych oponach i tym podobnych miejscach.
- Aby nie dopuścić do dodatkowego rozmnażania się tych owadów, należy systematycznie czyścić rynny, oczka wodne znajdujące się przy domach czy na ogródkach działkowych - mówi rzecznik .