Pracownica obsługująca monitoring przez 8 lat chorowała 683 dni, a następnie wzięła długotrwałe L4. Twierdziła, że przez pracę... Zdaniem sądu, kobieta bezzasadnie zarzucała komendantowi złe traktowanie. Gdyby było jej tak źle w pracy, to nie chciałaby do niej wrócić - stwierdził sędzia.
Kobieta w sądzie podnosiła, że była przez Mirosława Bartulewicza, komendanta Straży Miejskiej w Toruniu, upokarzana, poniżana, pomijana w podwyżkach i awansach. Próbowała też dowieść, że to przez niego tyle chorowała. Nic z tych twierdzeń jednak w sądzie się nie obroniło.
Torunianka zwolniona została z pracy w lipcu br. uwagi na fakt, że przekroczyła kodeksowy wymiar korzystania z zasiłku chorobowego i 3 miesiące świadczenia rehabilitacyjnego. Nie pogodziła się z tym, tylko pozwała Straż Miejską w Toruniu do sądu. Domagała się przywrócenia do pracy i obwiniała komendanta o nieludzkie wręcz traktowanie.
Sąd: dezorganizowała pracę
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień