Jeszcze niedawno były dwa komitety protestacyjne, ale połączyliście się w jeden duży (KOBO). Dlaczego?
Można powiedzieć, że pierwsze działania nie były do końca skoordynowane i wykonane trochę za szybko. Dlatego też logicznym rozwiązaniem było połączenie sił, aby razem podążać w jednym kierunku. Celem jest pozyskanie pieniędzy na dokumentację, która potrzebna jest do budowy obwodnicy. Przygotowaliśmy petycję, którą podpisało ponad 4 tysiące mieszkańców, chociaż czasu nie było zbyt dużo.
Rozpoczęcie prac nad dokumentacją w tym roku jest kluczowe...
Tyle razu już się o tym mówiło. Podkreślał to również burmistrz Marek Cebula. Jeśli teraz nie uda nam się rozpocząć prac nad dokumentacją, później nie będzie możliwości finansowania budowy obwodnicy. Sami z własnych pieniędzy nie będziemy w stanie tego zrobić. Problem jest bardzo poważny, ponieważ dotyczy nie tylko Krosna Odrz., ale całego województwa. Proszę spojrzeć, że z Krosna do okolicznych miast jest w miarę równa odległość. Do Gubina, Zielonej Góry, Świebodzina, Słubic, itd. Wszystkie te drogi łączą się w Krośnie Odrz. To wielka pajęczyna, a centralnym jej punktem jest most na Odrze, przez który wszyscy przejeżdżają. Obecnie w ciągu doby jest to nawet 15 tys. samochodów.
Problem jest widoczny, ale nie wszyscy go zauważają. Byliście za „grzeczni” podczas pierwszych manifestacji?
Mówiłem tak od początku. Skoro protestujemy, to nie możemy być grzeczni. Spójrzmy na historie różnego rodzaju blokad. Skutek przynoszą protesty, które są głośne i medialne, czyli takie, w których manifestujący palą opony, wysypują zboże, zastawiają drogę traktorami, itd. Ustaliliśmy z członkami komitetu, że najbliższa blokada będzie huczna i to dosłownie.
To znaczy?
Szczegółów jeszcze nie mogę zdradzić. Protest odbędzie się 21 marca, czyli pierwszy dzień wiosny. Palona jest wtedy Marzanna, więc my też coś spalimy.
Czego mogą się spodziewać kierowcy?
Tym razem protest potrwa dwie godziny. Będziemy blokować most po 15 minut, natomiast przez następne 5 samochody będą mogły przejechać. Dzięki temu blokada będzie bardziej odczuwalna niż poprzednio. Nie chcemy stosować drastycznych środków ze względu na kierowców, którzy są bardzo wyrozumiali i wspierają naszą akcję. Jeśli jednak znów nie zostaniemy zauważeni, być może będziemy musieli blokować jeszcze dłużej.