Rodzina Dawidowskich może spać spokojnie. Jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości, egzekutor odda należne im pieniądze.
Po tym, jak w sobotę, jako pierwsi, opisaliśmy w „Dzienniku Bałtyckim” sytuację pani Sylwii Dawidowskiej z Rzucewa, której środki z rządowego programu zabrał komornik ze Szczecinka, rozpętała się wielka medialna burza.
Przypomnijmy. Pieniądze z Pucka zabrała kancelaria komornicza ze Szczecinka. Firma, która zajmuje się sprawą 44-latki z Rzucewa, tłumaczyła się niewiedzą samej zainteresowanej. – Kobieta otrzymała od nas zawiadomienie o zajmowaniu środków z konta bankowego w październiku 2015 r. – powiedział nam w zeszłym tygodniu pracownik kancelarii prowadzącej sprawę. – Już wtedy powinna nas poinformować o tym, że na ten rachunek wpływają świadczenia rodzinne i zapomogowe.
Wczoraj przed południem opinię publiczną obiegła informacja, że egzekutor zwróci całą sumę.
– Potwierdzam, komornik, który zajął świadczenie, zaprzestał dalszych czynności. Dostaliśmy od niego wyjaśnienie, że jak tylko dowiedział się, że pieniądze pochodzą z programu „Rodzina 500 plus”, od razu wycofał decyzję – powiedział nam Sebastian Kaleta, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości. – Z tego, co mi wiadomo, ten rachunek został zajęty w październiku 2015 r. Kiedy wpłynęły środki, pieniądze automatycznie przeznaczono na poczet zadłużenia.
Problematyczne 3 tys. zł w dalszym ciągu są na koncie Sylwii Dawidowskiej, choć niedostępne dla samej zainteresowanej.
Jak się okazuje, kluczową rolę w tej sytuacji odegrał czas. Potwierdza to sam egzekutor w wystosowanym oświadczeniu dotyczącym sprawy z Rzucewa. „Czynności egzekucyjne przeciwko Pani Sylwii wykonuję od sierpnia 2015 roku” – czytamy. „Wówczas nikt nie przypuszczał, że »Rodzina 500 plus« w ogóle zaistnieje. Środki z tego programu zaczęto wypłacać dopiero w kwietniu tego roku”.
W resorcie dodają, że zmiany, które weszły w życie kilka tygodni temu, powinny też obligować komorników do tego, aby ci uważniej dokonywali egzekucji na rachunkach bankowych. Jak niezmiennie zapewniają w ministerstwie, pieniądze z programu „Rodzina 500 plus” są zwolnione od roszczeń sądowych i administracyjnych. – W tym miejscu należy zaapelować do innych komorników, którzy muszą uważać na to, aby zajmowane środki nie pochodziły ze świadczeń rodzinnych. Szczególnie gdy rodzice informują, że na ich konto takowe wpływają – dodaje rzecznik resortu sprawiedliwości.
W wyżej wymienionym piśmie komornik ze Szczecinka po raz kolejny podkreśla, że nie miał pojęcia o pochodzeniu sumy. – Żaden komornik nie uzyskuje kontroli nad zajętym rachunkiem bankowym dłużnika, nie ma wglądu w stan jego konta ani tym bardziej w historię operacji na tym rachunku – zauważa Krzysztof Wisłocki. – Wszystkie informacje o podmiotach, które dokonują przelewów na rachunek dłużnika, objęte są tajemnicą bankową.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pani Sylwia powinna odzyskać całą kwotę w przeciągu kilku dni.