Kompot z bani, czyli dyni według przepisu Marka Szołtyska

Czytaj dalej
Marek Szołtysek

Kompot z bani, czyli dyni według przepisu Marka Szołtyska

Marek Szołtysek

Kolejny przepis na śląskie danie według Marka Szołtyska (www.szoltysek.pl), autora wielu książek o Śląsku, m.in. „Kuchni śląskiej“. - Bez znajomości i skosztowania śląskiego jedzenia trudno mówić, że rozumie się ten region - twierdzi Szołtysek.

Aby ugotować około 2-3 litry kompotu z bani (mówi się też po śląsku - z banie), czyli z dyni, potrzebujemy pół dyni o wielkości piłki do koszykówki. Będzie też potrzebna mała szklaneczka octu winnego lub jabłkowego, goździki, cukier, sól i oczywiście woda.

A zatem umytą dynię musimy przekroić na pół. W tym celu bardzo ostrożnie używamy dużego noża. Jej środek przypominający „mokrą watę” należy dokładnie wypatroszyć i wyrzucić. Jednak dyniowych pestek nie wyrzucamy, gdyż po wysuszeniu nadają się do jedzenia lub na ”dziecięce korale”. Teraz musimy obrać dynię z zewnętrznej twardej skórki, a obierki te wyrzucamy. Miąższ z połowy dyni kroimy w kostki średniej wielkości i wrzucamy do gotującej się wody z przyprawami. Na początku gotowania dajemy do wody dużo cukru do smaku, łyżeczkę soli i około 10-15 kawałków goździka. Uwaga - małą szklaneczkę winnego octu wlewamy dopiero przed końcem gotowania, gdy kostki dyni są już miękkie. I koniec. Kompot wlewamy do dzbanka, aby się przestudził.

Jego intensywny smak wywołany aromatem winnego octu - to efekt całkowicie zamierzony. Kompot z dyni ma ładny, żółty wygląd, więc podajemy go w naczyniach przezroczystych.
Smacznego!

Marek Szołtysek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.