Komunikacja miejska? Mieszkańcy są na TAK!
Powraca temat utworzenia komunikacji miejskiej. Mieszkańcy chwalą pomysł. Władze miasta uważają, że to niepotrzebne.
W mieście, przed laty, próbowano już wdrożyć rozwiązania komunikacyjne. W 2010 roku znalazł się prywatny przewoźnik, który kursował busem po mieście. Chciał, by gmina dopłacała do każdego sprzedanego biletu. Pomysł nie został zaakceptowany. Po kilku miesiącach przewozy zlikwidowano. Teraz, jak podkreśla radna Dziuba-Klebieko, należy podjąć kroki, by takowy transport znów był w mieście obecny.
- Tego chcą mieszkańcy. Osoby starsze chętnie wybrałyby się na zakupy do marketów, ale trasa jest dla nich zbyt długa. Dochodzi tu jeszcze kwestia wizyt u lekarzy, chęć pójścia na cmentarz czy do innych instytucji - mówi. - Miasto się rozrasta, myślę, że do tematu należy powrócić, a gmina powinna partycypować w kosztach - dodaje radna.
- Ogólnie rzecz biorąc pomysł byłby dobry, jednak oznacza to ogromne koszty. Nasze plany nie uwzględniają takiej inicjatywy - odpowiada burmistrz Dariusz Bekisz .
W odpowiedzi na interpelację radnej zaznaczono, że takie przedsięwzięcie nie byłoby opłacalne, na co dowodem mogą być przewozy, który przed laty organizował prywatny przewoźnik. „Rolę regularnych przewozów autokarowych, których utrzymanie i zorganizowanie jest bardzo kosztowne doskonale zastępują przewozy taksówkowe” - czytamy. W dalszej części pisma pada natomiast stwierdzenie: „mieszkańcy os. Widok mogą korzystać z przejazdów liniowych PKS wsiadając na przystanku przy ul. Gen. Świerczewskiego i dojechać na dworzec przy ul. Grottgera”.
Mieszkańcy mają inne zdanie na ten temat. - Oczywiście, że byłoby to przydatne rozwiązanie - mówi z entuzjazmem Irena Chaustowska. - Wiele osób skorzystałoby z takiego transportu przy okazji wizyty u lekarza, zakupów w centrum miasta. Myślę, że taki bus czy autobus powinien kursować - dodaje. - Często słyszę opinie wśród znajomych, że bardzo ułatwiłoby im to życie. Z pewnością z przejażdżek busem korzystałyby starsze osoby. 2-3 zł za bilet to chyba nie jest dużo. Należy pamiętać, że nie jeździ się codziennie - komentuje pani Krystyna, mieszkanka ul. Konarskiego.
- Mówi się, że miasto nie jest duże. Ale przejście na przykład z os. Łużyckiego na cmentarz czy z os. Widok do Tesco zajmuje sporo czasu. PKS jeżdzi zbyt rzadko, a taksówki są drogie - mówi Martyna Kręcka.
O sprawę pytamy przewoźnika, który w 2010 zorganizował transport miejski. - Dlaczego się nie udało? Miasto musiałoby wesprzeć przedsiębiorcę. Komunikacja miejska w innych regionach jest dotowana z miasta - komentuje Rafał Osiński, który przypomina, że z tego rozwiązania korzystało wiele osób. - Początkowo nawet 200-300 osób dziennie.
- Należy zadać sobie pytanie, czy jest taka konieczność. My oceniamy, że nie. W mieście tak optymalnie rozbudowanym jak Świebodzin nie widzimy potrzeby, by ponosić dodatkowe koszty, bo odległości nie są olbrzymie, a koszty byłyby ogromne - mówi Krzysztof Tomalak. Zaznacza też dopłacanie do prywatnego biznesu nie jest możliwe. Chyba że przewoźnik zostałby wybrany w przetargu. Przypomnijmy, że autobus okrążał całego miasto i kursował od wczesnego ranka do późnego wieczora. Czy komunikacja miejska jest potrzebna? Czekamy na opinie.