(SP)

Komunikacyjno-remontowy galimatias: Najpierw musi być gorzej, żeby potem wcale nie było lepiej

Komunikacyjno-remontowy galimatias: Najpierw musi być gorzej, żeby potem wcale nie było lepiej Fot. Grzegorz Gałasiński
(SP)

Nic tak nie denerwuje, jak zrujnowanie codziennej rutyny, dzięki której pewne czynności wykonać można niemal bez otwierania oczu.

Niech na przykład któraś z pań spróbuje przełożyć mężowi maszynkę do golenia, a małżonek żonie szczotkę do włosów. Awantura murowana, choćby było to stare dobre małżeństwo!

Nie dziwię się więc czytelnikom, których do furii z początkiem września doprowadził powód dużo mniej błahy: komunikacyjno-remontowy galimatias, w którym trzeba dowieźć dzieci do przedszkola lub szkoły, dojechać do pracy i wrócić, z zakupami po drodze.

Pozostało jeszcze 49% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
(SP)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.