Sąd Apelacyjny w Szczecinie postanowił, że prezes spółdzielni mieszkaniowej „Na Skarpie” w Koszalinie nie może posługiwać się tytułem prezesa. Nie może więc także podejmować żadnych decyzji związanych ze spółdzielnią. Ma tylko przychodzić do pracy.
To, dość niecodzienne postanowienie, jest już prawomocne. Nie służy na nie żadne odwołanie ani zażalenie. Prezes „Na Skarpie” pobiera więc jedynie pensję. I pozostaje do dyspozycji pracodawcy. Tyle. Ma jeszcze siedzieć przy biurku. Ale nic więcej.
Wczoraj w sekretariacie spółdzielni usłyszeliśmy, że prezesa nie ma i nie będzie go już do końca tygodnia. A wiceprezes też była dla nas nieuchwytna. Nie skomentowali więc tych wszystkich rewelacji.O sprawie chętniej mówią jedynie członkowie spółdzielni „Na Skarpie”. To oni złożyli do sądu odpowiedni wniosek.
[wytloczenie]- To postanowienie sądu jest zabezpieczeniem naszego głównego roszczenia. Bo w sądzie toczy się sprawa o uznanie w ogóle wyboru prezesa za nieważny - tłumaczy nam, reprezentujący skarżących spółdzielców, Maciej Tkaczyk.[/wytloczenie]
Przypomnijmy, sprawa sięga jeszcze 2013 roku. Wtedy to została wybrana przez Walne Zgromadzenie KSM „Na Skarpie” nowa Rada Nadzorcza spółdzielni. Ale grupa spółdzielców nie zgodziła się z tym wyborem, uznając go za dokonany bezprawnie, i złożyła do sądu wniosek o uznanie tej uchwały za nieważną.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień