Konflikt za konfliktem. Poleciały głowy. Co się dzieje w szpitalu przy Szopena w Rzeszowie?

Kadrowe trzęsienie ziemi w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie: bunt lekarzy okulistyki, bunt kierowników klinik, bunt chirurgów onkologicznych, nagłe zwolnienie z pracy autorytetów medycznych, w końcu zdymisjonowanie dyrektora szpitala i powołanie nowego.

Wszystko zaczęło się, jak według wzorca filmów Alfreda Hitchcocka: trzęsieniem ziemi w Klinice Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej KSW nr 1, potem napięcie wzrastało w całym szpitalu, aż mocne wstrząsy wtórne dotarły do urzędu marszałkowskiego.

Dr n. med. Ryszard Ziemiakowicz spędził ponad 40 lat przy stole operacyjnym chirurgii onkologicznej. Tłum pacjentów zawdzięcza mu życie. Kierował kliniką od lat i do 2022 roku miał nią kierować, jak zapisano w umowie kontraktowej ze szpitalem. Tymczasem na początku września został z nagła wezwany do gabinetu p.o. dyrektora KSW 1 w Rzeszowie, gdzie przedstawiono mu nowego kierownika kliniki, ponoć wyłonionego w drodze konkursu. Zamiast dr. Ziemiakowicza oddziałem miał pokierować krakowski medyk dr hab. n.med. Andrzej Komorowski. Jeszcze tego samego dnia zespołowi lekarskiemu oddziału dyrekcja szpitala przedstawiła tę decyzję. Reakcja była błyskawiczna: już dzień później chirurdzy onkolodzy zaprotestowali na piśmie. Jeden z powodów oburzenia: konkurs przeprowadzono potajemnie, bez wiedzy zespołu, dr. Ziemiakowiczowi nawet nie dano szans na udział w konkursie.