Koniuszy, krajacz mięsa i opiekun zegarów stoją u boku Elżbiety II
Brytyjski dwór królewski słynie nie tylko z tego, że królowa Elżbieta II jest obecnie najdłużej rządzącym monarchą na świecie, ale również z ... wielu dziwactw. Dziwaczne są już na przykład stanowiska, jakie można pełnić w rezydencjach należących do tak zwanych „royalsów” w Wielkiej Brytanii, m.in. Pałacu Buckingham czy zamku w Windsorze. Jak pisze brytyjski dziennik „The Independent”, Elżbieta II zatrudnia ponad tysiąc osób, a - mimo że wśród nich są już osoby odpowiedzialne za obsługiwanie mediów społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter - niektórzy zajmują się naprawdę niecodziennymi rzeczami. Szczególnie jak na XXI wiek.
Nadworny zegarmistrz i opiekun łabędzi
Jednym z takich zajęć jest opieka nad zegarami, barometrami i termometrami. A jest czym się opiekować - w królewskich rezydencjach znajduje się bowiem ponad tysiąc takich urządzeń. Część z nich liczy sobie nawet setki lat i jest bezcenna, wiele to prezenty ofiarowane członkom brytyjskiej rodziny królewskiej na przestrzeni wieków. Dlatego tak kluczowa jest rola królewskiego zegarmistrza, który zajmuje się konserwacją urządzeń, a także dorabianiem do nich specjalnych części, które nie są produkowane fabrycznie. Stare zegary nie są także oczywiście cyfrowe, królewski zegarmistrz musi więc je nakręcać. Na dworze istnieje też osoba, która opiekuje się obrazami, co też jest wyjątkowo odpowiedzialną funkcją, biorąc pod uwagę to jakie bezcenne dzieła sztuki wiszą na ścianach rezydencji królowej.
Mimo że brytyjska monarchini nie pływa już regularnie po Tamizie, tak jak jej poprzednicy sprzed wieków, to wciąż ma swojego osobistego kapitana. Rolę kapitana królewskich barek ustanowiono w 1215 roku, ale obecnie jest ona głównie ceremonialna - Elżbieta II woli bowiem przemieszczać się samochodem niż znaczenie bardziej powolną barką. Przed kapitanem odpowiada 24 królewskich wioślarzy. Każdy z nich rocznie zarabia ... 3,50 funta (ok. 17 złotych), więc można chyba spokojnie założyć, że nie jest to ich jedyne zajęcie zawodowe.
Pozostając w temacie wody, Elżbieta II zatrudnia również opiekuna łabędzi pływających po Tamizie. A właściwie od 1993 r. tych opiekunów jest dwóch - jeden z nich jest zarządcą królewskiego łabędziego stada, drugi zajmuje się obrączkowaniem łabędzi. To właśnie coroczne obrączkowanie jest głównym zajęciem dotyczącym tych pięknych ptaków. Opiekunowie łabędzi razem z pomocnikami oznaczają niezaobrączkowane łabędzie, liczą je i sprawdzają ich stan zdrowotny.
Łabędzie to nie jedyne zwierzęta, które wymagają troski na brytyjskim dworze królewskim. Są wśród nich również konie - ulubieńcy królowej (na równi z psami rasy corgi). Mimo że mamy już XXI wiek, a królewskie konie pełnią funkcję głównie ceremonialną, to Elżbieta II ma wciąż własnego koniuszego. Obecnie tę honorową funkcję pełni baron Samuel Vestey, który nadzoruje konie podczas wszystkich państwowych uroczystości, podczas których istnieje szansa, że monarchini wsiądzie na koński grzbiet albo do powozu powożonego przez konie. Taką okazją są np. uroczyste obchody urodzin Elżbiety II w czerwcu, Trooping the Colour (królowa urodziła się tak naprawdę 21 kwietnia, ale w czerwcu są oficjalne obchody jej urodzin). Koniuszy brytyjskiej monarchini przeprowadza również inspekcje stajni, do których lubi zaglądać również sama rozkochana w koniach i końskich wyścigach królowa.
Na brytyjskim dworze jest również osoba, która zajmuje się wyłącznie flagami. Od 1997 r. królewski „sierżant od flag” jest odpowiedzialny za podnoszenie i opuszczanie flagi Zjednoczonego Królestwa w rezydencjach Elżbiety II, kiedy monarchini akurat nie znajduje się w konkretnym pałacu czy zamku. Pełniący tę funkcję żołnierz opuszcza również flagę do połowy masztu, kiedy umiera członek rodziny królewskiej lub podczas żałoby narodowej. Historia pokazała, że flaga ma duże znaczenie - po śmierci księżnej Diany w Wielkiej Brytanii wybuchła bowiem burza, kiedy nie opuszczono flag ku pamięci Królowej Ludzkich Serc.
Niezwykle prestiżowa funkcja dudziarza
Królowa Elżbieta II ma również własnego dudziarza. Na pomysł posiadania własnego mistrza gry na dudach jako pierwsza wpadła królowa Wiktoria w 1843 r. Mimo że zmieniły się czasy, na królewskim dworze czas się zatrzymał i dudziarz po dziś dzień gra pod oknem brytyjskiego monarchy. Elżbieta II może posłuchać jego 15-minutowego koncertu codziennie (z wyjątkiem soboty i niedzieli) o godzinie 9, kiedy tylko znajduje się w Pałacu Buckingham, zamku w Windsorze, Pałacu Holyrood w Edynburgu i szkockiej posiadłości Balmoral. Jak podkreśla Independent, to niezwykle zaszczytna funkcja. Od 1843 r. takich królewskich dudziarzy było zaledwie 15. Obecnie Elżbietę II zachwyca swoją muzyką Scott Methven z wojskowego regimentu Argyll and Sutherland Highlanders, który od 2006 r. wchodzi w skład Królewskiego Szkockiego Regimentu.
Monarchini ma własnego dudziarza, a jej syn i następca tronu, książę Karol ma osobistego harfistę. Królowa Wiktoria skreśliła ten zawód z królewskiej listy płac w 1871 r., jednak wznowił to sam Karol w 2000 r. Przyszły król podjął tę decyzję jako książę Walii - harfa ma bowiem w walijskiej tradycji duże znaczenie, a Karol, miłośnik tego instrumentu, postanowił ją spopularyzować. Od 2015 r. harfistką księcia Walii jest Anne Denholm. Na dworze pracuje również oficjalny królewski kompozytor. Wybrany muzyk pełni tę funkcję przez dziesięć lat, a trzy lata temu ten niezwykle zaszczytny tytuł mistrza królewskiej muzyki, który istnieje od XVII wieku, otrzymała Judith Weir. Komponuje ona utwory dla Elżbiety II na specjalne okazje - prywatne lub państwowe.