Konkretna modlitwa naszych świętych
Wielkość Kościoła wyraża się w świętych. To właśnie oni stanowią jego piękno. Nie może więc dziwić, że święci są drogowskazami i przewodnikami w życiu.
W ich postawie zauważa się boskie widzenie świata, mądrość, której nie da się jedynie sprowadzić do usprawnienia intelektu. Taką właśnie mądrością wyrażającą się w międzyludzkiej komunikacji charakteryzowała się błogosławiona Celina Borzęcka (ur. 29 października 1833 w Antowilu, zm. 26 października 1913 w Krakowie). Była ona żoną, matką, wdową, i założycielką, wraz z córką - zmartwychwstanek, czyli Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
Niewątpliwie bł. Celina była osobą komunikatywną. Choć nie znała tego pojęcia, to jednak potrafiła się bardzo klarownie wysławiać i być w pełni zrozumiałą. Na płaszczyźnie jej zachowania i pisania można śmiało stwierdzić, że promowała swoją osobą bliskość, otwartość i serdeczność.
Nie była to jednak komunikacja naiwna, o czym świadczy pouczenie kierowane do córki Jadwigi, aby nie „zagrzebać swe biedne serce w obowiązkach i gasić w nim potrzebę kochania czegoś oprócz Boga”.
Mając świadomość ludzkiego egoizmu i zakłamania, w swoich zapiskach i notatkach daje do zrozumienia, że w komunikacji między ludźmi konieczna jest cierpliwość, gdyż cierpliwość właśnie daje „prawo czynienia uwag z obojętnością, czy one odrzucone czy przyjęte będą, jakbym przed Bogiem mój obowiązek spełniła wtenczas”.
Jednym z przejawów komunikacji zrozumiałej jest modlitwa.
Bł. Celina Borzęcka uważała, że Boga trzeba nieustannie szukać. W jej ujęciu nie chodzi o poszukiwanie Boga malowanego w wyobraźni ludzkiej, lecz prawdziwego dającego życie.
Dlatego w swoich Zapiskach stwierdza:
„Można powiedzieć - mój przyjacielu jakie masz wyobrażenie o Bogu, a ja powiem, kto ty jesteś - rzadka wiara w prawdziwego Boga. A więc jakim sposobem przyjść… Do Pana Boga trzeba iść na dół, postawić się w nicestwie, dobrowolnie - jak tego fundamentu nie ma, iluzje, majaczenia - fantazja zginie i ciemno”.
Z tej racji nie wystarczą wyobrażenia, lecz istnieje konieczność rozmowy z Bogiem, jak z dobrym Ojcem. Chodzi o rozmowę konkretną i nieustanną.
Nieprzypadkowo więc bł. Celina podkreśla, że „modlitwa ciągła nieustająca dopomaga do działania we wszystkim w imieniu Pana Jezusa, a wtenczas wszystkie zwroty na siebie ustaną”.
Słowa Błogosławionej są niesłychanie istotne, gdyż modlitwa będąca rozmową z Bogiem i wyrazem wiary, przyjmuje także wymiar konkretnej miłości.
Rozumienie modlitwy założycielki Zmartwychwstanek świetnie wpisuje się w nauczanie papieża Franciszka, który zauważył, że „ktoś, kto nie jest konkretny, a mówi o miłości, tworzy telenowelę, powieść telewizyjną”.
Bo prawdziwa miłość zawsze jest konkretna. Oznacza to, że modlitewna komunikacja z Bogiem zobowiązuje to miłości skonkretyzowanej. Wezwanie więc do modlitwy staje się obowiązkiem, gdyż „łaska modlitwy jest nawet w grzeszniku, bo innych łask nie dostępuje, będąc w stanie grzechu. Pan Jezus nie rzekł -
Zdanie błogosławionej Celiny jest kluczem do życia, gdyż „modlimy się tak, jak wierzymy, a żyjemy tak, jak się modlimy”.
Autor jest doktorem habilitowanym i kierownikiem Katedry Edukacji Medialnej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II