Konstytucja jak pensje nauczycieli, czyli jak świąteczne deklaracje polityków rozmijają się z rzeczywistością [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]
Znów nasłuchaliśmy się pięknych słów o konstytucji. O tej 3 Maja, ale i obecnej ustawie zasadniczej. Prezydent Andrzej Duda: „Przede wszystkim powinniśmy się starać, żeby te postanowienia konstytucji, które są, były dobrze wypełnione, żeby to, co tam jest w niej napisane, było prawdziwe i było odczuwalne dla zwykłego obywatela”.
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz podkreślał: „Konstytucję uchwaloną i obowiązującą należy szanować i się o nią troszczyć”. I dodał, że nie wolno i nie ma potrzeby jej sakralizowania.
W tym samym duchu wykładał przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk: „Ustanowiona konstytucja jest święta i niewzruszona, a obowiązkiem wszystkich jest jej przestrzeganie. Nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień konstytucję obchodzi”.
Z konstytucją jest jak z pensjami nauczycieli – deklaracje sobie, a rzeczywistość skrzeczy. W przypadku strajku w oświacie generalnie wszyscy się zgadzali, że żądania są słuszne. – Nauczyciele powinni w Polsce dobrze zarabiać. Powinni zarabiać godne pieniądze. Wypełniają bardzo ważną misję – mówił prezydent Andrzej Duda.
Politycy uwielbiają obchodzić Dzień Nauczyciela, przemawiać do odświętnie ubranych dzieci zebranych na uroczystych apelach. Raz do roku rozpływają się nad trudem i znaczeniem pracy pedagogów i nie szczędzą im słów uznania.
„Dla uczniów są państwo prawdziwymi autorytetami i mistrzami, którzy wspierają ich na drodze do dorosłości” – napisała minister edukacji narodowej Anna Zalewska na Dzień Nauczyciela w 2018 roku.
Minister życzyła im satysfakcji z pracy i poczucia spełnienia. Ale gdy dochodziło do zamieniania słów w ciało, to nauczyciele usłyszeli od wpływowego polityka rządzącej ekipy, że nie mają obowiązku życia w celibacie i niech sobie podniosą szkolne zarobki o 500 złotych, rodząc dziecko.
W rozdźwięku deklaracji i rzeczywistości politycy osiągnęli stan chorobowy. Ale to konstytucja i nauczyciele mają się coraz gorzej.