Kontrole na granicy? Prawie ich nie widać
Pogranicznicy o dokumenty proszą tylko „wybranych”. Jednak kilku osobom odmówiono już prawa wjazdu do Polski...
Kontrole nie są skomplikowane i trwają najczęściej kilka minut. Pogranicznicy zwracają uwagę przede wszystkim na dokumenty osób, które chcą wjechać do Polski. Mogą od ręki sprawdzić tożsamość każdej osoby, korzystając z tzw. schengenbusa. To samochód, w którym jest łączność z bazami danych, dzięki temu funkcjonariusze wiedzą, czy dana osoba nie jest np. poszukiwana.
- Tak naprawdę to taki nasz ruchomy posterunek - dodaje Irena Skuliniec. - Możemy tutaj sprawdzić, czy podróżny nie jest poszukiwany lub pod wpływem narkotyków, sprawdzić dane radiometryczne. W Świecku, czy Kostrzynie jest nam nieco łatwiej pracować, gdyż mamy oparcie w istniejącej jeszcze infrastrukturze przejścia.
Zgodnie z rozporządzeniem resortu spraw wewnętrznych przywrócenie kontroli granicznych będzie obowiązywało do 2 sierpnia, czyli do zakończenia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.Obywatele Unii Europejskiej, w tym obywatele RP, granicę wewnętrzną mogą przekraczać na podstawie dokumentu potwierdzającego tożsamość i obywatelstwo, czyli paszportu lub dowodu osobistego. Natomiast pozostali podróżni – obywatele państw trzecich są zobowiązani posiadać ważny paszport i inne dokumenty poświadczające prawo do legalnego pobytu i przejazdu przez terytorium państw strefy Schengen.
- Granicę można przekraczać tylko w przeznaczonych do tego celu miejscach, na naszym odcinku granicy mamy ich 21 - tłumaczy Skuliniec. - W każdym z tych przejść należy liczyć się z możliwością dokonywania kontroli przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Na tej liście znajduje się i most w Parku Mużakowskim i rzeczne przejście graniczne. Natomiast nie można przekraczać granicy w dowolnym punkcie. Na przykład przejście wpław Nysy Łużyckiej oznacza popełnienie wykroczenia.
W operację przywrócenia kontroli zaangażowanych jest 1.500 pograniczników
Kontrole prowadzone są również na lotniskach, w tym na znajdujących się pod kuratelą NOSG we Wrocławiu i Poznaniu. Jak informują pogranicznicy kontroli poddawane są wybrane loty odbywane także w granicach Unii.
Narzędzie tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej było wykorzystywane już m.in. podczas EURO 2012.
Pewnych utrudnień mogą spodziewać się turyści, nie tylko ci podróżujący do stolicy i Krakowa. Oto od wczoraj Polska zawiesiła tzw. mały ruch graniczny z Rosją i Ukrainą. Tego samego dnia stosowanie umowy o małym ruchu granicznym w obwodzie kaliningradzkim zawiesiła również Rosja. Zawieszenie będzie obowiązywało do odwołania. Polacy podróżujący do Rosji (oraz wszyscy Rosjanie podróżujący do Polski) będą potrzebowali - oprócz paszportu - tradycyjną wizę. Podobne ograniczenia objęły mały ruch graniczny między Polską i Ukrainą.
Także miłośnicy górskich wycieczek powinni pamiętać o przywróconych kontrolach - od poniedziałku otwarte będzie tylko jedno wysokogórskie przejście graniczne - szlakiem przez Rysy; pozostałe przejścia będą zamknięte, a pogranicznicy będą patrolować szlaki.
Jak zapewniają lubuscy pogranicznicy nie ma problemów kadrowych. Cóż, z dużo większym wyprzedzeniem zapowiedziano im, że w lipcu urlopów raczej nie będzie. W sumie w zabezpieczaniu lipcowych wydarzeń i do działań związanych z tymczasowo przywróconą kontrolą na wewnętrznej granicy Unii Europejskiej zaangażowanych jest ok. 1.500 pograniczników.