Kontrole warzyw i owoców w sklepach. Sprawdzono prawie 1300 produktów. "Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne"
1256 partii warzyw i owoców w 98 supermarketach skontrolowała w lutym Inspekcja Handlowa na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kontrolerzy Inspekcji Handlowej zakwestionowali 10 proc. produktów ze względu na brak informacji o kraju pochodzenia lub nieprawidłowe wskazanie Polski jako kraju pochodzenia. Największy odsetek nieprawidłowości stwierdzono w sieciach Delikatesy Centrum, Intermarche oraz Stokrotka.
- Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne. Nie będę tego tolerował. Polskie rodziny przed zakupem powinny dysponować pełną i rzetelną informacją o produktach, które zamierzają kupić. Jeśli zależy im na tym, aby na ich stoły trafiały polskie warzywa i owoce, to nie powinni mieć wątpliwości, że takie właśnie kupują – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, który zlecił kontrolę warzyw i owoców w marketach.
- W kolejnych miesiącach będziemy regularnie publikować informacje, w których sieciach wystąpiły największe nieprawidłowości w zakresie oznakowania kraju pochodzenia. Od dużych, profesjonalnych przedsiębiorców oczekujemy szczególnej staranności i dbałości o konsumentów, w tym prawidłowej informacji o oferowanych produktach
- dodaje.
Już teraz wiadomo, że nieprawidłowości wystąpiły w 37 skontrolowanych placówkach (37,8 proc.).
Najwięcej ich było w sklepach sieci: Delikatesy Centrum (36,1 proc. zakwestionowanych partii ze względu na błędną informację o kraju pochodzenia lub jej brak), Intermarche (15,6 proc.), Stokrotka (13,9 proc.), Kaufland (10,7 proc.), Lidl (8,9 proc.) Carrefour (8,7 proc.), Dino (8,3 proc.) i Biedronka (8 proc.).
Od 12 do 27 lutego Inspekcja Handlowa skontrolowała 98 sklepów należących do 16 sieci handlowych. Inspektorzy sprawdzili oznakowanie 1256 partii warzyw i owoców.
Do kontroli typowali przede wszystkim takie, w stosunku do których jest największe ryzyko podania błędnego kraju pochodzenia czyli pomidory, ogórki, kapusta, cebula, czosnek, marchew, jabłka. Inspektorzy zakwestionowali 161 partii produktów (12,8 proc.), w tym 125 partii (10 proc.) ze względu na brak kraju pochodzenia lub błędne wskazanie Polski jako kraju pochodzenia.
Zobacz też: Jedenaście aktywistek weszło na teren kopalni Tomisławice. Przykuły się łańcuchami i blokują prace koparki
Przykładowo cebula czosnkowa w Intermarche była oznakowana jako polska, choć pochodziła z Włoch, zaś jabłka w Delikatesach Centrum według etykiety sprowadzono z Holandii, a naprawdę wyrosły w Polsce. Natomiast w Stokrotce przy marokańskich pomidorach daktylowych podano kilka krajów pochodzenia - Maroko, Hiszpania, Polska - bez wskazania właściwego, a w Biedronce nie było informacji o kraju pochodzenia selera ani odpowiedniej flagi przy ziemniakach.
Inspekcja Handlowa będzie kontynuowała kontrole oznakowania warzyw i owoców w kolejnych sklepach.