Kontrolowana zielona fala
Centrum dowodzenia przypominające kwaterę główną CIA albo pokój kontroli lotów NASA, obsługuje zaledwie czterech pracowników. Ich zadanie polega tak naprawdę na nadzorowaniu pracy komputerów. Ściana pełna monitorów, na których zobaczymy obraz z kilkudziesięciu najważniejszych skrzyżowań w Gliwicach, to serce i mózg CSR, czyli Centrum Sterowania Ruchem. Gliwickie centrum jest pionierskim rozwiązaniem w Polsce.
W centrum sterowania ruchem operatorzy na bieżąco zarządzają ruchem drogowym w mieście. CSR mieści się w budynku przy ul. Płowieckiej. Tu zbiegają się sieci światłowodowe z całego miasta. Budynek wyposażony jest we własne źródła zasilania oraz zasilanie awaryjne. Budynek jest praktycznie samowystarczalny.
Jak wyjaśnia Dawid Ochód, główny inżynier ruchu, system, którego centrum dowodzenia znajduje się przy Płowieckiej, ma szerokie możliwości. Podczas jego tworzenia wzięto pod uwagę położenie komunikacyjne miasta i krzyżowanie się ważnych szlaków.
– Na 70 skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną w mieście zainstalowano kamery będące częścią systemu. Monitorują one liczbę samochodów i odstępy między nimi. Tak zebrane dane są na bieżąco analizowane i na tej podstawie dostosowywane jest działanie sygnalizacji świetlnej – mówi Dawid Ochód, kierownik centrum.
System sam potrafi dostosować długość zielonego światła do natężenia ruchu. Operatorzy na bieżąco kontrolują i reagują, na przykład zmieniając częstotliwość zmiany sygnalizacji świetlnej w korkującym się rejonie miasta. Ale także prognozować ruch i dostosowywać do niego sygnalizację. I tak np. mogą zmienić czas zielonego światła na danym skrzyżowaniu z optymalnych 15 sekund do nawet 90, aby odkorkować konkretną drogę.
Na gliwickich skrzyżowaniach zamontowano trzy rodzaje kamer. Te, umieszczone wysoko nad skrzyżowaniami, „widzą” zbliżający się pojazd i przekazują dane do sterownika konkretnej sygnalizacji. Jeśli jest taka możliwość, pojazd automatycznie „dostanie” zielone światło. Drugi rodzaj kamer to system monitoringu, który umożliwia stały podgląd sytuacji na danym skrzyżowaniu. Trzeci rodzaj kamer mierzy natężenia ruchu w danym ciągu komunikacyjnym.
– Inteligentny system zarządzania ruchem to nie to samo, co „zielona fala". Priorytetem systemu jest upłynnienie ruchu we wszystkich kierunkach. „Zielona fala" powoduje, że część kierowców może cieszyć się z płynności ruchu, ale jednocześnie wstrzymanie ruchu na innych – mówi Dawid Ochód.
Rozwiązaniem innowacyjnym w skali kraju jest również ujęcie w systemie komunikacji miejskiej, a konkretnie autobusu A4.
– Autobusy zostały wyposażone w urządzenia, które pozwalają nam śledzić ich przejazd. System jest połączony z rozkładem autobusów i automatycznie wykrywa, czy pojazd znajduje się w tym miejscu, w którym powinien. Jeśli jest spóźniony, wówczas otrzymuje priorytet zielonego światła. Oznacza to, że na skrzyżowaniach, przez które przejeżdża, dłużej będzie się świecić zielone światło – tłumaczy Utratny.
W ramach budowy systemu nie tylko zainstalowano kamery, ale również wymieniono na ledowe wszystkie sygnalizatory oraz stworzono Centrum Sterowania Ruchem. Koszt całości, to 35,5 mln zł brutto, z czego 85 proc. to unijne pieniądze. W tej chwili system obejmuje wszystkie drogi znajdujące się pod nadzorem Miejskiego Zarządu Dróg, więc system nie obsługuje autostrady i dróg krajowych.
Projekt powstania systemu sterowania ruchem powstał w 2010 roku. W 2011 połączono nim 15 skrzyżowań w całym mieście. W kolejnych latach system objął całe miasto. Projekt powstał jako najnowocześniejszy w kraju. Idąc tropem gliwickiej innowacyjności, podobne centra powstały też w Trójmieście czy Wrocławiu. Trwają też prace nad wdrożeniem systemu sterowania ruchem w Łodzi. Zostanie on zamontowany na 230 skrzyżowaniach i ma być największym w Polsce. Zakończenie budowy planowane jest na koniec 2015 roku.