Konwencja

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
ks. Jacek Siepsiak SJ

Konwencja

ks. Jacek Siepsiak SJ

Gdy normalny, porządny człowiek słyszy o ekscesach chuligańskich na stadionie, to je potępia, ale się nie dziwi. Natomiast gdyby przeczytał o chamskich zachowaniach na widowni w teatrze, to oprócz potępienia pojawiłoby się w nim zdumienie. W efekcie dużo trudniej wykorzenić chuligaństwo na trybunach.

Podobnie jest, gdy słyszymy o płci i o przemocy domowej. Generalnie normalni ludzie ją potępiają. Natomiast gdy słyszymy, że kobieta została pobita, to nam przykro, pewnie się oburzamy, ale się nie dziwimy. A gdy to mężczyzna został pobity przez kobietę, to wpadamy w zdumienie, komentujemy z jakimiś podtekstami i jest to news towarzyski.

Po co nam konwencja antyprzemocowa, skoro mamy już nasze prawo walczące z przemocą domową? Prawo często jest za słabe, gdy przyzwolenie społeczne pozwala odwracać głowę od problemów. Tak naprawdę ratyfikując konwencję, zobowiązaliśmy się nie tylko do ulepszenia prawa w tym zakresie, ale też do zmiany kultury, a przynajmniej do pracy nad tą zmianą. Chodzi o to, by i ten rodzaj przemocy zaczął nas dziwić. Obserwowanie, czy coś zdumiewa, czy też nie i jak bardzo, to jakby mierzenie temperatury. Gdy jest gorączka, to szybciej zabieramy się za leczenie.

Pozostało jeszcze 54% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
ks. Jacek Siepsiak SJ

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.