Technicy po ukończeniu klas górniczych będą mieli pewną pracę w zakładach spółki Tauron. To ma pomóc wypełnić dziurę pokoleniową wśród pracowników o wysokich kwalifikacjach.
W naszej okolicy młodych ludzi chętnych do pracy w kopalniach nie brakuje. Nic dziwnego, że uczniowie klas górniczych technikum Powiatowego Zespołu nr 6 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Brzeszczach ucieszyli się z podpisania przez tę placówkę umowy ze spółką Tauron Wydobycie, pod którą podlegają zakłady wydobywcze: Nowe Brzeszcze, Janina w Libiążu i Sobieski w Jaworznie.
Najważniejszy zapis tej umowy to gwarancja pracy dla absolwentów. Co roku patronatem objętych zostanie do 60 uczniów kształcących się w zawodach techników: górnictwa podziemnego, elektryka, elektronika, mechanika i przeróbki kopalin stałych. Muszą jednak spełnić kilka warunków.
- Są to: średnia ocen co najmniej 3,5, zdany egzamin maturalny i egzamin zawodowy potwierdzony posiadaniem stosownego dyplomu oraz dobry stan zdrowia - wylicza Anna Kasprzyk-Hałat, dyrektor powiatowej „szóstki”. Prezes spółki Tauron Wydobycie Zdzisław Filip przyznaje, że w zakładach wydobywczych brakuje obecnie doświadczonych pracowników i stąd decyzja o współpracy z brzeszczańską placówką. - Potrzebujemy fachowców, którzy zwiążą swoją przyszłość z „Brzeszczami” - mówi prezes .
W wyniku redukcji załogi w ostatnich czterech latach liczba pracowników w kopalni „Brzeszcze” spadła z 3250 do ok. 1500. Wśród tych, którzy skorzystali z urlopów górniczych i wcześniejszych odpraw, było bardzo wielu pracowników posiadających wysokie kwalifikacje i uprawnienia.
Powstała dziura pokoleniowa. Wśród najstarszych stażem pracowników załogi przeważają górnicy, którzy mają dopiero ok. 10 lat pracy na dole.
Umowa ma obowiązywać od przyszłego roku szkolnego 2017/2018.
Liczy się pewna praca i zarobki wyższe niż w innych zakładach w okolicy - mówią uczniowie
- Może mnie i kolegom też jednak uda się już dostać pracę w kopalni - ma nadzieję Michał Bieda z IV klasy elektrycznej technikum, który w tym roku kończy naukę. Dyrektor „szóstki” rozmawiała o tym z szefami Taurona. - Jeśli chodzi o elektryków, to będą potrzebni już w tym roku - potwierdza Zdzisław Filip.
Z obecnej IV klasy elektrycznej, liczącej 32 uczniów, większość chciałaby pracować w górnictwie, chociaż część rozważa jeszcze wcześniej podjęcie studiów.
Zdaniem uczniów klas górniczych praca w kopalni da im wyższe zarobki niż w innych zakładach w okolicy oraz firmach zewnętrznych, które także rekrutują ludzi do kopalni. Początkujący górnik może w „Brzeszczach” zarobić w granicach 2,5 tys. brutto. W firmach zewnętrznych, które obecnie zatrudniają tutaj 700 ludzi, płaca na początku może być nieznacznie niższa, ale oni nie mają już co liczyć na „barbórki”, „czternastki” czy deputat węglowy. Według uczniów warunki postawione w umowie nie są bardzo wygórowane. - Myślę, że u nas w klasie większość będzie mogła pochwalić się średnią co najmniej 3,5 - dodaje Michał Bieda.
Dyrektor PZ nr 6 Anna Kasprzyk-Hałat podkreśla, że to ważna umowa, bo chociaż placówka kształci obecnie młodych ludzi w kilku innych kierunkach, to w środowisku uchodzi wciąż za szkołę górniczą, a młodych ludzi chętnych do pracy w kopalniach jest wielu. W 2008 r. „szóstka” podpisała umowę z Kompanią Węglową, pod którą wówczas podlegały „Brzeszcze”. Dzięki temu kilkudziesięciu absolwentów technikum i szkoły zawodowej miało co roku zapewnioną pracę. Tak było do 2014 roku, gdy w związku z problemami finansowymi Kompania zawiesiła przyjmowanie absolwentów.
Szkoła górnicza w Libiążu ma podpisaną umowę z Tauronem od prawie dziesięciu lat.
Autor: Bogusław Kwiecień