Miniony weekend był tragiczny dla polskiej kultury. Odeszły dwie wielkie osobowości - Kora i Tomasz Stańko. Oboje współpracowali ze sobą, razem czasem koncertowali. Oboje też otwarcie przyznali się do zażywania w pewnym okresie życia narkotyków.
Kora była jedną z największych osobowości rodzimej muzyki rozrywkowej. Wokalistka, autorka tekstów. Od kilku lat chorowała, więc takiej wiadomości można się było spodziewać. Znaliśmy się 35 lat. Było lato 1983. Jako młody reporter pojechałem na obóz dziennikarski gdzieś w okolice Nowej Soli, gdzie poznałem Grzegorza Tusiewicza z Krakowa.
Tomasz Stańko nie zagra już nigdy z Korą. Chyba że gdzieś tam w Niebiańskiej Orkiestrze.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień