Korupcja w polskiej piłce. Prezydent Bytomia Damian Bartyla czeka na wyrok
Dobiega końca proces w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej. Jednym z oskarżonych jest prezydent Bytomia, który wcześniej był prezesem klubu Polonia Bytom.
Proces toczy się w Sądzie Rejonowym w Poznaniu.
- Złożyłem obszerne wyjaśnienia. Wierzę, że wyrok będzie dla mnie korzystny - mówi Damian Bartyla.
W piątek, 27 października, w Sądzie Rejonowym Poznań Jeżyce i Grunwald ma zapaść wyrok w sprawie prezydenta Bytomia Damiana Bartyli, który oskarżony jest o to, że w 2005 roku, w czasie meczu Polonia Bytom - Polar Wrocław, wręczył łapówkę sędziemu. Bartyla jest jedną z kilku osób sądzonych w sprawie korupcji w polskiej piłce.
Proces w sprawie korupcji, o którą oskarżony jest prezydent Bytomia, to kolejny kamyczek w lawinie problemów, z jakimi musi się on borykać w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że 3 grudnia odbędzie się referendum w sprawie jego odwołania, do tego mieszkańcy cały czas oczekują, aby w końcu podjął zdecydowane kroki w sprawie licznych afer w Bytomiu, m.in. tej związanej z nielegalnym składowaniem śmieci.
Sprawa, jaka toczy się przed poznańskim sądem, dotyczy okresu, kiedy Bartyla był prezesem Polonii Bytom, a konkretnie trzecioligowego spotkania pomiędzy Polonią Bytom a Polarem Wrocław, które rozegrane zostało 4 maja 2005 roku.
W dalszej części:
- Komu i jaką łapówkę miał wręczyć obecny prezydent
- Co on sam mówi o meczu sprzed 12 lat
- O jaką karę wnioskuje prokurator
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień