Kościół w Mileszkach już prztykryty tymczasowym dachem
Abp Grzegorz Ryś odprawił tegoroczną pasterkę w odbudowywanym kościele w Mileszkach. Prace przy jego odbudowie dalej trwają. Zabezpieczono dach świątyni. Nowy zostanie położony na początku przyszłego roku.
Jak powiedział nam ks. Roman Kurzdym, proboszcz parafii św. Doroty w łódzkich Mileszkach położone zostały więźby dachowe. Dach został zabezpieczony przed warunkami atmosferycznymi.
- Właściwy dach, w sensie gontów zostanie położony już w Nowym Roku – dodaje ks. Roman Kurzdym, który podczas pasterki otrzymał od metropolity łódzkiego godność kanonika.
Parafia w Mileszkach rozprowadziła już 200 krzyży wykonanych z drewna pozostałego po spalonym zabytkowym kościele. Dochód z ich sprzedaży został przeznaczony na odbudowę kościoła.
- Krzyży już nie ma, ale mamy materiał i będą dostępne w nowym roku – zapewnia proboszcz parafii w Mileszkach.
Przypomnijmy, że 6 lat temu kościół w Mileszkach, najstarszy zabytek Łodzi, spłonął. Mieszkańcy parafii, od razu zapowiadali, że chcą odbudować świątynie. Chcieli też by była drewniana i stanowiła kopię spalonego kościoła. Większość kościółka powstała na... Podhalu. Do Łodzi konstrukcję przywieziono w częściach. W drewnianych balach wycinane były zręby i układane ściany. Składali je górale.
- Myślę, do końca 2022 roku kościół będzie znajdował się w pełnym stanie surowym – dodaje proboszcz parafii w Mileszkach.
Odbudowywany kościół w Mileszkach ma być możliwie wierną rekonstrukcją XVIII-wiecznego budynku. Jednak zamiast oryginalnego modrzewia zdecydowano się na bale jodłowe. Powodem jest większa dostępność tego drewna w dobrej jakości. Drewniane ściany mają być sztucznie postarzone techniką stosowaną już m.in. na Stacji Radegast, by kościółek sprawiał wrażenie starego.Projekt budynku przygotował łódzki architekt i były wojewódzki konserwator zabytków Wojciech Szygendowski. W konstrukcji mają być wykorzystane niespalone elementy starej budowli.
Pierwszy kościół w Mileszkach zbudowano już w 1048 roku. Była to w zasadzie kaplica. Powstał on w miejscu kontyny, czyli domu pustelnika. Nie wiadomo co stało się z pierwszym kościołem. Może zniszczył go ząb czasu, a może spalił się? Z zapisów kroniki parafialnej wynika, że drugi drewniany kościółek wybudowano między 1415 a 1418 rokiem. Stanął on w tym miejscu, gdzie znajduje się obecna świątynia. Zbudował go Maciej z Mileszek za pozwoleniem arcybiskupa gnieźnieńskiego, Fryderyka Kardynała Jagiellończyka. Kościół ten spalił się. Niestety kronika parafialna nie podaje w jakich okolicznościach doszło do pożaru. Miał on miejsce w 1543 roku. W tym samym roku wybudowano kolejny kościół, z bali modrzewiowych, kryty gontem,. Ale i ten kościółek, pod wezwaniem św. Doroty, spotkało nieszczęście. W 1767 roku znów wybuchł pożar.Na szczęście ogień nie strawił całej świątyni. Nie trzeba było jej na nowo budować, wystarczył gruntowany remont.