Kosma Złotowski, PiS: - To dobra zmiana nie dlatego, że tak mówimy

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
WM

Kosma Złotowski, PiS: - To dobra zmiana nie dlatego, że tak mówimy

WM

W Bydgoszczy i okręgu nr 2 Kosma Złotowski, dotychczasowy europoseł z ramienia PiS, zdobył 107 tysięcy głosów. To niemal dwa razy więcej niż Tomasz Latos, dwójka na liście PiS.

Jak to się stało, że PiS i pan zdobyliście w kraju - jakby nie liczyć - przewagę nad Koalicja Europejską? Liczby są bezwzględne, to największy sukces Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Europarlamentu.

Zgadza się, pokazaliśmy, że nie jesteśmy jakimś przypadkowym tworem. Po prostu jesteśmy poważna siła polityczna w Polsce. Najważniejsze jednak jest to, że odnieśliśmy sukces dzięki naszym wyborcom. Widać, że to, co robimy, to jest naprawdę dobra zmiana. Nie tylko dlatego, że nam się tam wydaje czy dlatego, że my o tym mówimy, ale dlatego, że tak to postrzegają Polacy.

Co o przeciwnikach? Już dwa lata temu mówił się, że Grzegorz Schetyna niezbyt nadaje się na lidera formacji mającej pokonać PiS. Uśmiecha się, śmieje ze swoich żartów...

Nie wiem, czy to jest problem lidera. Koalicja Europejska - jak pokazały te wybory - nie jest formacją spójną. Nie ma jednolitego programu skierowanego do Polaków. Tu jest chyba kłopot i zły wynik.

Jest pan humanistą, zna pan historię. Nie niepokoi pana wyraźnie widoczny podział Polski na dwie części - zachodnią, która ciąży w stronę Koalicji Europejskiej, bo tak tam głosowano, i wschodnią, która wybrała PiS? To bardzo przypomina podział wyjęty z podręcznika historii o zaborach - niemieckim i rosyjskim.

Rzeczywiście, podział jest wyraźny, trochę tak pewnie jest, że pojawiają się jakieś tam zaszłości historyczne. Ale według mnie ten podział niebawem zniknie, on nie jest wieczny. Zniknie między innymi za sprawą inwestycji, które przeprowadzamy we wschodniej części kraju.

WM

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.