Koszykarka gorzowskiego klubu jechała na „podwójnym gazie”
Cassandra Brown, koszykarka klubu z Gorzowa, w fatalnym stylu kończy przygodę z Polską. Nikt nie spodziewał się po niej takiego zachowania...
Działacze KSSSE AZS PWSZ byli w głębokim szoku, gdy kanadyjska skrzydłowa poinformowała ich o swoim występku. Do tej pory Brown dała się poznać z jak najlepszej strony: kulturalna, życzliwa, miała świetny kontakt nie tylko z zarządem i sztabem szkoleniowym, ale także z kibicami. To właśnie ich zaufania nadużyła najbardziej...
Przypomnijmy. Czołowa koszykarka ekstraklasowej drużyny została złapana przez policję w nocy z niedzieli na poniedziałek za jazdę na „podwójnym gazie”. - Podczas kontroli policjanci wyczuli od kobiety alkohol. Po zbadaniu okazało się, że Kanadyjka ma w swoim organizmie 1,7 promila. Została przewieziona na komendę, gdzie przeprowadzono drugie badanie. Potem zwolniono ją do domu, aby wytrzeźwiała - skomentował Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
1,7 promila alkoholu miała w organizmie Kanadyjka podczas pierwszego badania alkomatem
We wtorek Brown pojawiła się na komendzie, gdzie została przesłuchana, usłyszała też zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Kanadyjce zostało zabrane prawo jazdy, ponadto grożą jej dwa lata więzienia i wysoka grzywna. - 23-latka odpowie według polskiego prawa, narodowość nie ma tutaj żadnego znaczenia. Jej sprawą zajmie się sąd - podkreślił Jaroszewicz.
Co było powodem nagannego zachowania młodej zawodniczki? Niestety, nie udało się nam z nią skontaktować. Można jedynie się domyślić, że koszykarka świętowała, być może wspólnie z koleżankami, zakończenie sezonu (KSSSE AZS PWSZ nie dostał się do fazy play off, a runda o utrzymanie została anulowana). Możliwe, że to właśnie po zakrapianej imprezie Kanadyjka, niestety, wsiadła za kierownicę samochodu (nie jechała jednak służbową skodą fabią, lecz chryslerem cruiserem).
Dostanie po kieszeni
Na reakcję gorzowskiego klubu nie czekaliśmy zbyt długo. Zarząd nie zamiótł „gorącej” sprawy pod dywan, tylko dość ostro skrytykował nieodpowiedzialne zachowanie zawodniczki. Nikt z działaczy nie skomentował jednak sprawy szerzej, tylko ograniczono się do krótkiego oświadczenia.
Oto jego treść:
„Zarząd KS AZS PWSZ Gorzów Wlkp. jest zbulwersowany niesportowym i bezmyślnym zachowaniem zawodniczki naszego klubu Cassandry Brown. Zdecydowanie sprzeciwiamy się postępowaniu, które narusza dobre imię AZS PWSZ. Oświadczamy, że zawodniczka została surowo ukarana finansowo oraz nie będzie brana pod uwagę przy budowaniu zespołu w przyszłym sezonie. Cassandra Brown ubolewając nad swoim zachowaniem niegodnym sportowca-profesjonalisty przeprosiła zarząd, trenerów i koleżanki oraz przeprasza sponsorów, kibiców i sympatyków klubu”. |
Ponieważ gorzowianki zakończyły sezon w ostatnią sobotę (nasz zespół wygrał w Toruniu z Energą 79:71, Kanadyjka zdobyła dziewięć punktów), działacze nie musieli rozwiązywać kontraktu z Brown, co jest częstą procedurą w takich sytuacjach.
Za to swój błąd koszykarka dotkliwie odczuje finansowo: Kanadyjce zostały obcięte zarobki, kwota nie została upubliczniona.
Brown jest drugą w historii KSSSE AZS PWSZ zawodniczką, która prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. 4,5 roku temu działacze mieli podobny problem z Lyndrą Weaver. Amerykanka wracała w nocy po imprezie z okazji amerykańskiego Święta Dziękczynienia (patrz ramka obok).
Wówczas jednak gorzowska drużyna była w trakcie sezonu, a koszykarka jego bardzo ważnym ogniwem. Dlatego zarząd pozwolił Amerykance zostać w Gorzowie, ale dotkliwie ukarał ją finansowo (szczegółów nie podano). Trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski mówił wówczas, że tak karygodne zachowanie nigdy nie powinno mieć miejsca. Wierzył też, że to zdarzenie będzie dla innych porządną przestrogą. Jak widać, nie dla wszystkich...
Ostro pod prąd i w sygnalizację na rondzie
Cassie Brown nie jest pierwszą zawodniczką z lubuskiego klubu koszykarskiego, która została złapana za jazdę po pijanemu.
- James Maye (Zastal Zielona Góra) - kwiecień 2011 r.
- Amerykanin został zatrzymany przez policję do rutynowej kontroli w Zielonej Górze. W wydychanym powietrzu miał 0,52 promila alkoholu. Zatrzymano mu prawo jazdy, został też ukarany finansowo przez klub.
- Lyndra Weaver (KSSSE_AZS_PWSZ Gorzów) - listopad 2011
- Po pijanemu Amerykanka spowodowała kolizję na rondzie Santockim w Gorzowie. Wracając z imprezy straciła na moście Lubuskim panowanie nad autem, uderzyła w barierkę i słup sygnalizacji świetlnej. Miała 0,76 promila alkoholu.
- Chevon Troutman (Stelmet Zielona Góra) - marzec 2015 r.
- Amerykanin wracał z dyskoteki, alkomat wykazał 1,4 promila alkoholu. Postawiono mu dwa zarzuty: jeden dotyczył prowadzenia po pijanemu, drugi zmuszania policjanta do odstąpienia od czynności służbowych. Zanim został zatrzymany (jechał pod prąd!), próbował uciec, ale próba zakończyła się fiaskiem.