Planowany remont ratusza wzbudził w gminie wiele kontrowersji. Inwestycja kosztuje 370 tys. zł.
Podczas ostatniej sesji sporo kontrowersji wzbudziło wśród radnych przegłosowanie kilku ważnych wydatków spiętych w jedną uchwałę. Bo o ile nikt nie miał wątpliwości, że wsi Słocina należy się 10 tys. zł na remont chodnika, to przeznaczanie 330 tys. zł na remont ratusza (przy dofinansowaniu rzędu zaledwie 40 tys. zł) podzieliło dość wyraźnie radę. Konstrukcja uchwały nie pozwalała bowiem na przegłosowanie tylko części wydatków. Albo wszystko, albo nic. Ostatecznie uchwała przeszła, ale tylko siedmioma głosami poparcia. Reszta radnych wstrzymała się lub była przeciwna.
- Gdyby to było rozbite na kilka osobnych uchwał, to remont ratusza mógłby nie przejść - przyznaje Marcin Jelink. Konstrukcja uchwały sprawiła, że burmistrzowi zaczęto zarzucać przemycanie jednej inwestycji pod przykrywką innej. - Poprosiłem go, żeby rozbijał uchwały, ale powiedział, że będzie przeciwny takiemu rozwiązaniu, bo według niego bylibyśmy ewenementem na skalę kraju - opowiada nam M. Jelinek, dla którego przegłosowanie uchwały zaledwie siedmioma głosami to żółta kartka dla szefa gminy. Innego zdania jest Zdzisław Szukiełowicz, radny będący jednocześnie społecznym opiekunem kożuchowskich zabytków. Nie widzi on problemu w przeznaczeniu 330 tys. zł na remont ratusza. - Powiedziałem na sesji, żebyśmy się nie dali zwariować. To są inwestycje, to jest polepszenie wizerunku miasta. Starego miasta - argumentuje nam rajca.